Wszystkie bloki wydawały się takie same, to dlatego 97-latka z Lubina na Dolnym Śląsku nie umiała dotrzeć do domu po wyjściu z kościoła. Błądziła kilka godzin. Z pomocą przyszli policjanci.

Seniorka wyszła do kościoła i kiedy nie wróciła po godzinie do domu, zaniepokojona rodzina rozpoczęła jej poszukiwania. Nie przyniosło to skutku. Bliscy zawiadomili więc policję.

Oficer dyżurny natychmiast przekazał komunikat patrolom w powiecie lubińskim. 97-latka w niespełna pół godziny od zgłoszenia została znaleziona na ul. Niepodległości.

Okazało się, że starsza pani straciła orientację w terenie. Nie znała miasta, nie miała również telefonu komórkowego. Kilka godzin szukała drogi do domu.

Przyznała policjantom, iż była pewna, że trafi sama do domu, ale po wyjściu z nabożeństwa, straciła orientację, bo wszystkie bloki wydały jej się bardzo podobne - relacjonuje mł.asp. Paweł Noga z dolnośląskiej policji.

Dzięki policjantom 97-latka wróciła cała i zdrowa do najbliższych.