Karkonoscy goprowcy nie zalecają dziś wyjścia wysoko w góry. Po opadach śniegu pogorszyły się tam warunki do wędrówek. Są duże zaspy. W weekend ratownicy ruszali do akcji 9 razy.

W górnych partiach gór warunki są bardzo trudne. Goprowcy nie zalecają, by tam wychodzić. 

Przez weekend dopadało około 50 cm śniegu. Wysoko w Karkonoszach można obecnie trafić na ponad metrowe zaspy - mówi Piotr Zamorski, naczelnik Grupy Karkonoskiej GOPR.

Mamy też miejsca gdzie - po tym jak mocno wiał wiatr - śnieg jest wywiany tak bardzo, że odsłonił się lód. Jest ślisko.

9 akcji ratowniczych

Od piątku do niedzieli ratownicy ruszali do akcji 9 razy. Najtrudniejsza była sobotnia wyprawa ratunkowa, w której brało udział 15 ratowników. 

W rejonie Kotła Smogorni dwoje turystów ugrzęzło w głębokim śniegu - było go kilkadziesiąt centymetrów. 

Nie mieli oświetlenia, w górach zaskoczyła ich ciemność. Byli też nieodpowiednio ubrani i wychłodzeni. Mieli pierwszy stopień hipotermii - tłumaczy naczelnik Zamorski. Goprowcy musieli dojść do pary pieszo. Sprowadzili ją na rakietach śnieżnych. Akcja trwała od 17 do 22.

Ponadto w weekend - po opadach śniegu - ratownicy mieli też między innymi dwa wyjazdy, podczas których wspierali pogotowie ratunkowe. Wszystko dlatego, że karetki nie mogły dojechać do osób potrzebujący pomocy. To ze względu na złe warunki drogowe.