Kilkanaście godzin trwało gaszenie pożaru budynku dyskoteki w Wildze pod Garwolinem (woj. mazowieckie). Strażacy pracowali w bardzo trudnych warunkach - rano temperatura wynosiła tam -16 stopni Celsjusza. "Pode mną jest lód. Woda, którą strażacy gasili pożar, natychmiast tu zamarzała" - relacjonował reporter RMF FM Michał Radkowski.
Rzecznik Komendy Wojewódzkiej PSP bryg. Karol Kroć przekazał, że w nocy udało się ograniczyć pożar. W poniedziałek od rana trwało dogaszanie ognia. W kilku miejscach są jeszcze ukryte zarzewia, do których trzeba dotrzeć i je rozwarstwić. Obserwujemy i sprawdzamy wszystko - powiedział strażak.
Na miejscu był reporter RMF FM Michał Radkowski. Dach się zawalił i teraz strażacy próbują go odgruzowywać. Widać kawałki połamanej blachy falistej ułożone pionowo, jakby ktoś je rozrzucił z góry - opisywał.