Zatrzymany przed urzędem warszawskiej dzielnicy Włochy pijany urzędnik po wytrzeźwieniu usłyszał zarzut kierowania samochodem w stanie nietrzeźwości. Policjanci nie zastosowali wobec niego żadnych środków zapobiegawczych.

46-letni mężczyzna usłyszał zarzut kierowania samochodem w stanie nietrzeźwości - potwierdził PAP oficer prasowy z Komendy Rejonowej Policji - Ochota, Ursus, Włochy podkom. Konrad Cebula. Mężczyzna wyszedł już z komendy i poszedł do domu. Jak nieoficjalnie ustaliła PAP przyznał się do winy.

W poniedziałek około godziny 12 policjanci pod siedzibą urzędu dzielnicy Warszawa-Włochy zatrzymali pijanego kierowcę. Po zbadaniu alkomatem okazało się, że ma ponad 2 promile alkoholu w wydychanym powietrzu. Okazało się, że to naczelnik wydziału sportu i rekreacji w urzędzie dzielnicy Włochy Adam K.

Dostaliśmy od zgłoszenie od kierowcy, który jechał za mazdą poruszająca się od krawężnika do krawężnika. Auto zjechało na parking pod urzędem dzielny Włochy. Natychmiast został tam wysłany patrol. Kierowcą był 46-letni mężczyzna - przekazał PAP oficer prasowy z Komendy Rejonowej Policji - Ochota, Ursus, Włochy podkom. Konrad Cebula.

Policjanci zbadali trzeźwość kierowcy. Okazało się, że jest pijany. Pierwsze badanie wykazało 0,96 mg (2,02 promila alkoholu), kolejne, przeprowadzone kilkanaście minut później 1,06 (2,23 promila) oraz 1,08 mg (2,23 promila) - powiedział podkom. Cebula i dodał, że zatrzymany mężczyzna został przewieziony na komendę. Samochód został na parkingu przed urzędem.

Pracownik przebywał przez tydzień na zwolnieniu lekarskim. Dzisiaj rano nie stawił się do pracy - powiedziała PAP w poniedziałek rzecznik Dzielnicy Włochy Małgorzata Kink.

W sieci pojawiły się filmy nagrane kamerą z auta jadącego za samochodem urzędnika. Widać na nim auto, które porusza się zygzakiem - od krawężnika od krawężnika - i z trudem omija zaparkowane pojazdy.