Funkcjonariusze Centralnego Biura Antykorupcyjnego zatrzymali 12 osób podejrzanych o udział w procederze wyłudzania podatków poprzez fikcyjne darowizny na rzecz jednej z parafii w powiecie mińskim (woj. mazowieckie). Wśród zatrzymanych znalazł się proboszcz, menadżerowie spółek oraz prywatni przedsiębiorcy. Straty Skarbu Państwa oszacowano na ponad 2,6 mln złotych.
Akcja CBA została przeprowadzona na terenie trzech województw: mazowieckiego, warmińsko-mazurskiego oraz łódzkiego.
Funkcjonariusze zatrzymali łącznie 12 osób - 9 mężczyzn i 3 kobiety.
Wśród nich znaleźli się proboszcz parafii w Budach Barcząckich na Mazowszu, przedstawiciele zarządów spółek oraz prywatni przedsiębiorcy.
Według ustaleń śledczych zatrzymani mieli w latach 2016-2024 składać fałszywe deklaracje podatkowe, w których wykazywali rzekome darowizny na rzecz parafii.
Pieniądze wpłacane na konto parafii były następnie zwracane darczyńcom w gotówce, ale w pomniejszonej kwocie.
Proboszcz miał wystawiać dokumenty potwierdzające otrzymanie darowizn na cele kultu religijnego, co pozwalało podatnikom na obniżenie należnego podatku dochodowego.
Straty Skarbu Państwa wynikające z tego procederu oszacowano na 2 mln 600 tys. złotych.
Jak dowiedział się reporter RMF FM Krzysztof Zasada, nawet kilkadziesiąt osób mogło brać udział w tym nielegalnym procederze.
Różne osoby z wielu regionów Polski wpłacały na konto parafii w Budach określone kwoty. Średnio było to po 30 tysięcy złotych.
Po otrzymaniu przelewów proboszcz wypłacał z rachunku gotówkę. Pozostawiał sobie 10 procent, a resztę zwracał darczyńcom, wystawiał też zaświadczenie dokonania darowizny na cele kultu religijnego.
Oni zaznaczali to w zeznaniach podatkowych. To sprawiało, że o maksymalnie 6 procent obniżali kwotę dochodu do opodatkowania.
Proceder trwał od 2016 roku. Zatrzymane osoby corocznie dokonywać miały fikcyjnych darowizn. W sumie usłyszały prawie 140 zarzutów.
Zatrzymani usłyszeli zarzuty. Sześć osób, w tym proboszcz, trafili do tymczasowego aresztu.
Wobec pozostałych osób zastosowano wolnościowe środki zapobiegawcze, takie jak poręczenie majątkowe, dozór policji oraz zakaz kontaktowania się z określonymi osobami.
Śledczy zabezpieczyli również majątek podejrzanych - pieniądze w kwocie 1,5 mln zł oraz samochód osobowy o wartości 120 tys. zł.
Śledztwo w tej sprawie prowadzi CBA pod nadzorem Prokuratury Okręgowej w Siedlcach. Niewykluczone są kolejne zatrzymania i zarzuty.


