Tunel, który został odnaleziony pod ruinami Pałacu Saskiego, to najbardziej tajemnicze miejsce na Placu Piłsudskiego w Warszawie - powiedział rzecznik prasowy spółki Pałac Saski Sławomir Kuliński. Tunel znajduje się na około czterech metrach głębokości i nie ma go na żadnych planach, które posiadamy - dodał.

Obecnie na terenie dawnego Pałacu Saskiego w Warszawie prowadzone są prace archeologiczne, które potrwają do końca 2023 roku i docelowo obejmą obszar około 4,5 tys. metrów kwadratowych.

Odnaleziony pod ruinami Pałacu Saskiego w Warszawie tunel jest tunelem łącznikowym zbudowanym w latach 30 specjalnie na potrzeby wywiadu wojskowego. Ma około 45 metrów długości. Tu, gdzie obecnie się znajdujemy, mieściło się dowództwo sztabu Wojska Polskiego, a w południowym skrzydle znajdował się wywiad wojskowy. Tunel miał umożliwiać im szybkie przekazywanie meldunków i informacji - powiedział w rozmowie z PAP.PL rzecznik prasowy spółki Pałac Saski Sławomir Kuliński oprowadzając po piwnicach Pałacu Saskiego.

Dodał, że tunel znajduje się na czterech metrach głębokości, jest w bardzo dobrym stanie i nie był oznaczony na żadnych planach budowlanych. Tunel pełnił również funkcje techniczne. Znajdował się w nim kabel telegraficzny oraz system rur grzewczych i nawadniających obydwie strony pałacu - wyjaśnił.

Tunel został zbudowany w 1933 roku. Cegłę na budowę tunelu dostarczono z cegielni Wawrzyna, o czym świadczą wybite znaki firmowe na cegłach. W świeżym tynku nieznany budowniczy wydrapał datę 1933 a także orła bez korony. Mamy ewidentnie do czynienia z orłem legionowskim charakterystycznym właśnie dla lat 30-tych i funkcji wojskowych - wskazał Kuliński. Kolejny orzeł, mniejszy ale o takim samym charakterze, znajduje się w jednej trzeciej długości tunelu.

Po wyjściu z tunelu znajdujemy się w południowej części Pałacu Saskiego, w piwnicach z okresu morsztynowskiego. Za czasów Morsztyna mieściły się tu spiżarnie, a później już w 20-leciu międzywojennym gońcy z meldunkami wywiadu wojskowego przebiegali do generalicji - podsumował rzecznik Kuliński.

Teren wokół wysadzonego w powietrze w 1944 r. w ramach akcji wyburzania Warszawy Pałacu Brühla został po II wojnie światowej uprzątnięty wyłącznie do poziomu gruntu. Resztę gruzów wyrównano, teren stał się trawnikiem, który z czasem porósł kilkoma drzewami i krzewami. Przez blisko 80 lat zagadką było, co skrywa większość tego obszaru, poza małym fragmentem jednej z oficyn (od strony Ogrodu Saskiego) przebadanym przez archeologów w 2006 roku.

Z początkiem czerwca 2023 r. ruszyły prace w terenie mające na celu odkrycie tej tajemnicy. Najpierw teren został wygrodzony, później sprawdzony przez saperów pod kątem obecności niewybuchów. Obecnie pracują tu archeolodzy. Do tej pory spod gruzów wydobyto blisko 46 tys. zabytków, m.in.: monety, ozdoby, medaliki oraz naczynia posiadające zdobienia czy sygnatury wytwórni.

Oddanie do użytku gmachów Pałacu Brühla, Pałacu Saskiego i kamienic planowane jest w 2030 roku.