Prawie sześćset młodych dziewcząt, cztery mistrzynie sportu i jedno ważne przesłanie: lekcje wychowania fizycznego mają ogromne znaczenie! W Katowicach odbyła się kolejna, rekordowa edycja akcji „Mistrzynie w Szkołach”, podczas której Otylia Jędrzejczak i inne wybitne sportsmenki walczyły o zmianę podejścia do WF-u w polskich szkołach.

Wielka lekcja, wielkie emocje - Katowice na sportowo

Do hali sportowej zawitały nie tylko setki uczennic ostatnich klas podstawówek i szkół średnich, ale także prawdziwe gwiazdy polskiego sportu. Otylia Jędrzejczak, złota medalistka olimpijska, zorganizowała kolejne wydarzenie z cyklu "Mistrzynie w Szkołach", które tym razem przyciągnęło rekordową liczbę uczestniczek.

Wśród zaproszonych gości znalazły się także: Agnieszka Wieszczek-Kordus - brązowa medalistka olimpijska w zapasach, wicemistrzyni świata w boksie Aneta Rygielska oraz Weronika Nowakowska - medalistka mistrzostw świata i Europy w biathlonie. Razem z Otylią Jędrzejczak nie tylko prowadziły sportowe zajęcia, ale przede wszystkim dzieliły się doświadczeniami i motywowały młode dziewczęta do aktywności.

WF - lekcja, której nie warto opuszczać

Otylia Jędrzejczak, inicjatorka wydarzenia, nie kryła swojego stanowiska w sprawie lekcji wychowania fizycznego. Podczas spotkania jasno zaapelowała do rodziców: Pokazujemy dzieciom, jak ważna jest lekcja WF i jednocześnie prosimy rodziców, by nie ułatwiali im jej opuszczania.

Zwróciła też uwagę na niepokojący trend, zgodnie z którym najczęściej z zajęć zwalniają się właśnie uczennice najstarszych klas szkół podstawowych oraz szkół średnich. Zjawisko to, jak podkreśla Jędrzejczak, ma poważne konsekwencje.

Przyznam szczerze, że często zastanawiam się nad tym, dlaczego rodzice pozwalają dzieciom zwalniać się z WF. Chciałabym, żebyśmy z tego błędu wyszli, żebyśmy się obudzili z letargu, który pozwala naszym dzieciom nie być na lekcji wychowania fizycznego i traktować tą lekcję trochę inaczej niż matematykę, fizykę. Bo tak naprawdę na lekcji wychowania fizycznego wspomagamy dziecko w tym, żeby było ono lepsze na matematyce, na fizyce, na angielskim, na hiszpańskim czy na francuskim - powiedziała.

Mistrzynie inspirują: sport zaczyna się na WF-ie

Podczas katowickiej akcji nie zabrakło szczerych wyznań i osobistych historii. Agnieszka Wieszczek-Kordus nie ukrywała swojego entuzjazmu dla WF-u: Uwielbiałam WF, to była moja najlepsza lekcja. I mam nadzieję, że to się zmieni u nas w Polsce, że jednak uczniowie, uczennice polubią ten przedmiot, bo uważam, że to jest najważniejsza lekcja.

Z kolei Aneta Rygielska podkreśliła, jak ważną rolę odegrali nauczyciele WF w jej życiu sportowym: U mnie od początku nauczyciele WF widzieli talent do sportu, ale też ciężką pracę, bo zawsze pamiętam, że na tych lekcjach robiłam wszystko tak, że wychodziłam bardzo zmęczona. I to była moja ulubiona lekcja. Po prostu mogłam się tam wyżyć. Miałam zawsze bardzo dużo energii i mogłam całą tę energię wykorzystać na lekcjach WF. Brałam udział we wszystkich SKS-ach, we wszystkich możliwych zawodach, więc na pewno nauczyciele WF mnie bardzo lubili.

Historie mistrzyń pokazują, że to właśnie szkolne sale gimnastyczne i boiska bywają miejscem, gdzie zaczynają się wielkie sportowe kariery. Warto o tym pamiętać, zanim lekcja WF zostanie potraktowana jako mniej ważna.

"Mistrzynie w Szkołach" - rekordowa edycja w Katowicach

Katowicka odsłona akcji "Mistrzynie w Szkołach" była rekordowa: niemal sześćset uczennic wzięło udział w niecodziennej lekcji WF-u. Otylia Jędrzejczak nie kryła wzruszenia.

Katowice zawsze są bliskie mojemu sercu, no bo pochodzę ze Śląska, a w szkole nr 30 się uczyłam. Cieszę się, gdy wracamy do Katowic i zawsze mamy bardzo fajną frekwencję uczennic - powiedziała.

Akcja trwa - kolejne miasta, kolejne szanse

Czwartkowa lekcja w Katowicach była już szóstą tegoroczną odsłoną "Mistrzyń w Szkołach". Wcześniej podobne wydarzenia odbyły się w Zduńskiej Woli, Bydgoszczy, Błoniu, Siewierzu i Zakopanem. A już 24 listopada ostatnia w tym roku edycja zawita do Warszawy.