Nie ma porozumienia w szpitalu w Krośnie na Podkarpaciu. To oznacza, że do końca tygodnia praca w placówce będzie wyglądać jak na ostrym dyżurze.

W szpitalu wojewódzkim w Krośnie trwa pat. Wciąż na zwolnieniach lekarskich są 24 pielęgniarki – z czego 12 anestezjologicznych. To sprawia, że nie można zapewnić obsady sal operacyjnych. Wczoraj działało 5 z 10. Dzisiaj tylko 3. 

Jak powiedział reporterowi RMF FM dyrektor Szpitala w Krośnie -Leszek Kwaśniewski – odbywają się operacje z ostrego dyżuru i czasem pojedyncze zabiegi planowe, ale to w zależności od aktualnego obłożenia sal.

Niestety co będzie dalej, nie wiadomo. Rozmowy cały czas między stronami trwają, ale jak na razie przełomu nie ma.

Czego domagają się pielęgniarki?

Pielęgniarki z tytułem magistra uważają, że po zmianach przepisów od 1 lipca, powinny być zatrudnione na lepiej płatnych etatach wynikających z ich wykształcenia. Różnica w płacy pielęgniarki z tytułem licencjata a magistra wynosi mniej więcej 2 tys. zł.

 Jeśli w szpitalach ościennych zostały ich kwalifikacje uznane, uważamy, że w naszym szpitalu też to powinno nastąpić - mówiła Lucyna Sznajder ze związku zawodowego pielęgniarek i położnych w Krośnie. 

W szpitalu w Krośnie na 552 pielęgniarki, 168 ma tytuł magistra. 

Opracowanie: