45-letnia kobieta rzuciła cegłą w przejeżdżający samochód. Jak później tłumaczyła policjantom, była zdenerwowana, ponieważ próbowała złapać "stopa", ale żaden samochód nie chciał się zatrzymać.

Do zdarzenia doszło w piątek przed godziną 14 na drodze wojewódzkiej nr 886 w miejscowości Pakoszówka (pow. sanocki, woj. podkarpackie).

Wyszła zza przystanku i rzuciła cegłą

Kobieta, która wyszła zza przystanku autobusowego nagle rzuciła cegłą w jadący pojazd marki Opel. W wyniku zdarzenia uszkodzeniu uległa pokrywa silnika - informuje podkarpacka policja.

Kierowca samochodu wstępnie oszacował swoje straty na kwotę około 1500 złotych. Na szczęście nikt nie odniósł obrażeń.

Wyjaśniła, że była zdenerwowana

Kierujący oplem ujął kobietę i przekazał przybyłym na miejsce policjantom. 45-latka była pijana. Badanie stanu trzeźwości wykazało ponad promil alkoholu w jej organizmie. Została zatrzymana w policyjnym areszcie - podaje policja.

Po wytrzeźwieniu kobieta została przesłuchana i usłyszała zarzut umyślnego zniszczenia mienia o charterze chuligańskim. Podejrzana przyznała się do popełnienia zarzucanego jej czynu. Wyjaśniła, że była zdenerwowana, bo żaden pojazd nie zatrzymał się jej na tzw. "stopa".

45-latka była już karana za podobne przestępstwa. Za swój czy odpowie w warunkach recydywy. Grozi jej kara do 7,5 lat pozbawienia wolności.

O dalszym losie kobiety zadecyduje teraz sąd.