25 lat więzienia dla kobiety oskarżonej o znęcanie się i zabójstwo 2-letniego syna. Sąd Apelacyjny w Poznaniu podwyższył karę sądu pierwszej instancji, który skazał kobietę na 15 lat pozbawienia wolności. Wyrok usłyszał też partner kobiety.

Wyrok 25 lat pozbawienia wolności usłyszała dziś w poznańskim Sądzie Apelacyjnym, Anita W., oskarżona o znęcanie się i zabójstwo swojego 2-letniego syna. Kobieta miała między innymi głodzić dziecko, a także bić i podduszać. Wyrok 6 lat pozbawienia wolności usłyszał też jej partner - Martin K., oskarżony o znęcanie się nad chłopcem.

"Zachowanie niegodne matki"

W uzasadnieniu wyroku podkreślono, że oskarżeni działali ze szczególnym okrucieństwem, a zachowanie kobiety było "niegodne matki". Sędzia dodał również, że bezbronność i naiwność dziecka w konfrontacji z bezwzględnym zachowaniem oskarżonych prowadzą do jednoznacznego wniosku o poniesieniu surowej kary przez oskarżonych. 

Cytat

W ocenie Sądu Apelacyjnego, tak ukształtowane kary dopiero w pełni uświadomią – nie tylko oskarżonym, ale również i społeczeństwu – że nie tędy prowadzą "drogi wychowawcze", zwłaszcza tak małoletnich dzieci, dzieci bezbronnych, które z racji przecież swojego wieku, swojej nieporadności nie są w stanie przeciwstawić się, ani nawet poskarżyć komukolwiek
opisał w uzasadnieniu sędzia Marek Kordowiecki.

Kobieta udusiła dziecko kołdrą

Według ustaleń prokuratury, od kwietnia 2019 r. do marca 2020 roku, para miała m.in. bić i podduszać dziecko, dopuszczać do spożywania przez nie karmy przeznaczonej dla gryzoni oraz niedopałków papierosów. Ponadto chłopczyk miał być też m.in. zostawiany w łóżeczku turystycznym razem królikiem. Ten próbował go pogryźć. W grudniu 2019 r. para miała samodzielnie, bez pomocy medycznej, zdjąć opatrunek gipsowy z nogi chłopca i zaniechać jego badań kontrolnych.

W marcu Sąd Okręgowy w Poznaniu uznał oskarżonych za winnych zarzucanych im czynów i wymierzył Anicie W. karę łączną 15 lat więzienia, zaś Martinowi K. karę 4 lat i 6 miesięcy pozbawienia wolności. Od tego wyroku odwołała się zarówno prokuratura, jak i obrońcy oskarżonych. Dzisiejszy wyrok Sądy Apelacyjnego jest prawomocny.