W minionym tygodniu policjanci zatrzymali aż pięć osób, które oszukiwały seniorów metodą "na wnuczka" oraz "na policjanta". Wszyscy działali niezależnie. Funkcjonariuszom udało się odzyskać ponad 350 tys. złotych.

Oszuści wiedzą, że policjanci na bieżąco informują o ich metodach, dlatego ciągle modyfikują sposoby działania. Zmieniają legendy i wykorzystują różne narzędzia, licząc na to, że z ich pomocą wzbogacą się kosztem innych.

Senior z Pasymia prawie stracił 120 tysięcy złotych

Policjanci ze Szczytna zatrzymali 38-latka podejrzanego o dokonanie oszustwa "metodą na policjanta". Mieszkaniec województwa pomorskiego miał oszukać w ten sposób mieszkańca gminy Pasym, w wyniku czego pokrzywdzony stracił ponad 120 tysięcy złotych. Sąd Rejonowy w Szczytnie wydał postanowienie o zastosowaniu tymczasowego aresztowania na okres trzech miesięcy wobec mężczyzny. 

Pieniądze wyrzucone za balkon i zatrzymanie na gorącym uczynku

88-latek z Olsztyna został uchroniony przed utratą ponad 150 tysięcy złotych dzięki błyskawicznej akcji policjantów.

Senior odebrał telefon oszusta, który podszywał się pod funkcjonariusza i twierdził, że jego oszczędności są zagrożone. 88-latek uwierzył  i zgodnie z przekazanymi instrukcjami poszedł do banku, wypłacił zgromadzoną gotówkę, a pieniądze spakowane w reklamówkę wyrzucił przez balkon. 

Oszczędności seniora trafiły w ręce oszustów, ale mężczyzna, który odbierał pieniądze został zatrzymany na gorącym uczynku przez policjantów. 88-latek był przekonany, że pomaga policjantom w tajnej akcji. Dopiero podczas wizyty funkcjonariuszy w mieszkaniu dał się przekonać, że padł ofiarą oszustów. Policjanci zwrócili pokrzywdzonemu skradzioną gotówkę. 

Święty Walenty miał przynieść pieniądze

Tegoroczne walentynki nie były udane dla pewnego 30-latka z Gdańska, który został zatrzymany w Elblągu dzięki wspólnym działaniom policjantów z KWP w Olsztynie i Komendy Miejskiej Policji w Elblągu. Najpierw jednak do 91-letniej mieszkanki zadzwoniła kobieta, podająca się za jej wnuczkę i poinformowała o wypadku drogowym. Żeby uniknąć odpowiedzialności potrzebowała pieniędzy. 

W rozmowie telefonicznej oszustka ustaliła, że 91-latką przekaże niebagatelną kwotę 230 tysięcy złotych prokuratorowi, który zgłosi się do jej mieszkania. Po krótkim czasie do drzwi zapukał 30-latek, który odebrał zapakowane w reklamówkę pieniądze. 

Gdy wyszedł z mieszkania i szedł chodnikiem, usłyszał "Policja!", "Stój Policja!" i chwilę później leżał już na chodniku, a policjanci zapinali mu na rękach kajdanki. 

Przekazane przez seniorkę pieniądze zostały odzyskane. Mężczyzna usłyszał zarzut uczestnictwa w procederze oszustwa. Był już wcześniej notowany i teraz grozi mu do 8 lat pozbawienia wolności.