Grypa ptaków dziesiątkuje w Polsce kolonie mew. Tylko w woj. warmińsko-mazurskim odnotowano kilka ognisk, które łącznie dotyczą kilku tysięcy ptaków. Ornitolodzy i służby weterynaryjne apelują, aby zgłaszać informacje o padłych ptakach. Każdy przypadek zostanie sprawdzony.

Gołdap, Piecki, Ryn, Działdowo - w tych gminach wykryto ogniska grypy ptaków. Według służb weterynaryjnych łącznie na terenie Województwa padło kilka tysięcy mew i rybitw. 

Nie pamiętam takiej sytuacji od kiedy grypa ptaków występuje w Polsce. Nie było takiego przypadku, aby dzikie ptaki, a w szczególności mewy, chorowały na taką skalę - mówi Warmińsko-Mazurski Wojewódzki Lekarz Weterynarii - Jerzy Koronowski

W miejscach, gdzie odnotowywane są ogniska grypy ptaków powiatowi lekarze weterynarii tworzą specjalne strefy, w których obowiązują nakazy i zakazy. Dotyczy to m.in. zakazu wyprowadzania drobiu, karmienia pokarmem, który mógł mieć kontakt z dzikim ptactwem czy nakazu stosowania bioasekuracji, czyli zmieniania ubrania, dezynfekcji butów i rąk. 

Na tych terenach nie można też organizować pokazów ptaków. Wszystko, aby hodowcy nie ponieśli strat związanych z utylizacją fermy.

Ważne jest, aby informować nas o przypadkach padłych ptaków. Nie każdy w głowie ma kontakt do służb weterynaryjnych, ale wystarczy zadzwonić pod 112 i powiadomić policję o martwych ptakach, a ta informacja trafi już do odpowiednich osób. Padłe ptaki są zbierane i zabierane do badań - mówi Koronowski.

W związku właśnie z ogniskiem grypy ptaków dyrekcja Mazurskiego Parku Krajobrazowego zdecydowała o zamknięciu do odwołania popularnej wśród turystów ścieżki edukacyjnej "Wokół stawu w Pieckach". 

Opracowanie: