Trzymiesięczny areszt zastosował sąd wobec 24-latka podejrzanego o spowodowanie serii pożarów w gminie Kazimierz Dolny. Mężczyzna okazał się byłym strażakiem ochotnikiem. Grozi mu do 10 lat więzienia.

Szef prokuratury rejonowej w Puławach Grzegorz Kwit powiedział we wtorek, że sąd zastosował wobec podejrzanego 24-latka trzymiesięczny areszt. Mężczyzna usłyszał pięć zarzutów dotyczących spowodowania strat wielkich rozmiarów i podpaleń. Straty oszacowano wstępnie na kilkadziesiąt tysięcy złotych.

Mężczyzna przyznał się do winy. Z jego wyjaśnień wynika, że nagle pojawiał się u niego silny impuls; czuł silną potrzebę, żeby coś podpalić - dodał prokurator Kwit.

W weekend puławska policja poinformowała, że funkcjonariusze zatrzymali 24-latka podejrzanego o serię podpaleń w gminie Kazimierz Dolny, do których dochodziło w ostatnich miesiącach. Najczęściej płonęły drewniane i niezamieszkałe budynki, jak pustostany czy stodoły ze sprzętem rolniczym w środku. Podpalony też został dawny ośrodek wypoczynkowy.

Jak się okazało, podejrzany to były strażak ochotnik.

Za zarzucane mu czyny grozi do 10 lat więzienia.