Na gorącym uczynku zatrzymany został 37-latek, który z bełchatowskiego wydawnictwa ukradł książki. Kiedyś był w tej firmie zatrudniony.

Jeden z mieszkańców zawiadomił policję, że na drodze dojazdowej do jego posesji został zaparkowany samochód, a mężczyzna, który z niego wysiadł miał drabinę i worki.

Policjanci zauważyli mężczyznę idącego wzdłuż nasypu. Na ich widok zaczął uciekać. Po zatrzymaniu mężczyzna tłumaczył, że zbiera złom. Policjanci w kieszeniach jego ubrania wytrychy, latarkę i rękawice, a przeszukując pobliski teren ukrytą w zaroślach drabinę i wózek z workami pełnymi książek.

Mężczyzna został zatrzymany. Przyznał się do kradzieży z włamaniem do firmy, w której wcześniej był zatrudniony. Straty wstępnie oszacowano na 6,5 tys. złotych - nadkom. Iwona Kaszewska, oficer prasowa Komendy Powiatowej Policji w Bełchatowie.

Za kradzieży z włamaniem mężczyźnie grozi do 10 lat pozbawienia wolności.