Sukces chirurgów z Wojewódzkiego Szpitala Zespolonego w Kielcach. Wykonali oni operację zmniejszenia żołądka u pacjenta, który ważył 230 kilogramów. To rekordowy przypadek w historii placówki. Mężczyzna zdecydował się na zabieg, po tym, jak inne metody walki z otyłością zawiodły. W drugiej dobie po operacji został wypisany do domu.

  • Mężczyzna ważący 230 kg przeszedł skomplikowaną operację bariatryczną po półrocznym przygotowaniu dietetycznym i psychologicznym.
  • Jego BMI przekraczało 72, co znacznie przewyższa normę, a sama operacja trwała około dwóch godzin - dwa razy dłużej niż zwykle.
  • Zabieg zakończył się sukcesem, a pacjent szybko wrócił do pełnej samodzielności.
  • Otyłość to choroba metaboliczna, a pacjenci często zmagają się z brakiem zrozumienia i społecznym piętnem.

Do operacji mężczyzna przygotowywał się przez pół roku - uczestniczył w konsultacjach dietetycznych, psychologicznych, a także przeszedł kompleksowe badania.

Wskaźnik masy ciała (BMI) pacjenta wynosił ponad 72 kg/m kw (norma BMI: 18,5 - 24,9 kg/m kw).

Sama operacja trwała około dwóch godzin - dwukrotnie dłużej niż standardowe procedury - głównie z uwagi na złożone przygotowanie i proces wybudzania.

Zabieg wykonali specjaliści z Kliniki Chirurgii Ogólnej, Onkologicznej i Endokrynologicznej: dr n. med. Piotr Bryk i dr n. med. Magdalena Kołomańska.

To rekordowy przypadek w historii szpitala, natomiast warunki śródoperacyjne były podobne jak u pacjentów o mniejszej masie ciała. Dzięki zespołowi anestezjologów i wzorcowej współpracy z zespołem bloku operacyjnego wszystko przebiegło bez komplikacji - podkreślił dr Bryk.

Pacjent po operacji czuł się dobrze, w dobie zabiegu mógł już pić wodę, a dzień później był w pełni samodzielny. W drugiej dobie po operacji został wypisany do domu.

Otyłość jest groźna

Otyłość to choroba przewlekła, której nie można wyleczyć samą wolą - przypomina Światowa Organizacja Zdrowia. Bez odpowiedniego leczenia prowadzi do cukrzycy, chorób serca, nowotworów i depresji. Według szacunków NFZ, w 2025 roku około 30 proc. dorosłych Polaków może zmagać się z otyłością.

W Kielcach wykonuje się rocznie około 100 operacji bariatrycznych. Zabieg nie jest jednak pierwszym krokiem - pacjenci muszą przejść cały proces przygotowania i nauczyć się prawidłowych zasad żywienia i zdrowego stylu życia. Dopiero wtedy operacja ma sens i może przynieść długotrwałe efekty.

Utrata 20-30 proc. masy ciała czy połowy nadmiernych kilogramów to sukces - mówi dr Bryk. Jeszcze ważniejsze są jednak inne korzyści zdrowotne. Nie chodzi tylko o utracone kilogramy, ale przede wszystkim lepszą kontrolę chorób towarzyszących, bo bardzo wielu chorych odstawia leki na nadciśnienie, na cukrzycę - zaznaczył.

Wokół operacji bariatrycznych narastają mity

Mimo skuteczności, wokół operacji bariatrycznych wciąż narasta wiele mitów. W społeczeństwie wciąż panuje przekonanie, że "jakby mniej jadł, to byłby szczupły". To krzywdzące uproszczenie. To nie wina tych ludzi. Ich metabolizm i odczuwanie głodu działają zupełnie inaczej. Oni nie są otyli dlatego, że jedzą tylko, tylko jedzą dlatego, że są otyli - dodał lekarz.

Zwrócił uwagę, że pacjenci wstydzą się swojej choroby. Ci ludzie podejmują ogromny wysiłek, przechodzą wieloetapowe leczenie, a mimo to boją się mówić o swoim problemie, bo spotykają się z falą niezrozumienia i hejtu - zaznaczył dr Bryk.

Zarówno lekarze, jak i pacjenci często narzekają na brak wiedzy wśród części środowiska medycznego. Wielu chorych trafia do nas z polecenia innych pacjentów, którzy przeszli tę drogę. To oni są dziś największym wsparciem - dodał specjalista.

Rzeczniczka szpital Anna Mazur-Kałuża poinformowała, że placówka planuje utworzenie poradni bariatrycznej, by skuteczniej pomagać chorym.