Igrzyska w Soczi coraz bardziej przypominają nie zimowe lecz letnie. W poniedziałek termometry w czarnomorskim kurorcie wskazywały 16 stopni Celsjusza, a synoptycy przewidują, że po krótkim ochłodzeniu pod koniec tygodnia może być jeszcze cieplej.

Zimowe igrzyska po raz pierwszy rozgrywane są w klimacie subtropikalnym, a rywalizacji na śniegu i lodzie towarzyszą słoneczne krajobrazy z palmami w tle.

Wysokie temperatury panują także na Krasnej Polanie, gdzie sportowcy rywalizują na świeżym powietrzu. W poniedziałek było tak ciepło, że niektórzy alpejczycy wkładali śnieg do narciarskich kostiumów, by się ochłodzić.

Musiałam się chronić przed słońcem, bo poczułam, że robię się czerwona na twarzy - przyznała startująca w superkombinacji Brytyjka Chemmy Alcott.

Z kolei Amerykanka Stacey Cook zauważyła, że śnieg był wyjątkowo... śliski.

Wysokie temperatury zaskoczyły wszystkich, z białym puchem włącznie. Trasa z powodu podłoża była wyjątkowo nieprzyjemna
- dodała.

Ciepło przeszkadzało także w ostatnich treningach zawodniczek, które we wtorek mają walczyć o pierwsze olimpijskie medale w skokach narciarskich. Pierwsza serię anulowano, a dwie kolejne opóźniono, gdyż niektóre próby kończyły się w... kałużach. Nic dziwnego, gdyż termometr w Russki Gorki Jumping Center wskazywał 15 stopni.

Organizatorzy zapewniają jednak, że olimpijska rywalizacja będzie kontynuowana bez przeszkód, gdyż wyżej w górach mają zgromadzone odpowiednie zapasy śniegu.

(mal)