Organizatorzy sobotniego konkursu Turnieju Czterech Skoczni w Bischofshofen liczą na to, że czwartkowe zawody - w Innsbrucku - wygra… Kamil Stoch. "Wtedy możemy liczyć na jeszcze większy przyjazd polskich kibiców na zakończenie w Bischofshofen" - przyznał szef komitetu organizacyjnego.

Przypomnijmy, Stoch zwyciężył w dwóch niemieckich konkursach prestiżowego cyklu - w Oberstdorfie i Garmisch-Partenkirchen - i na półmetku rywalizacji jest liderem stawki. Teraz przed skoczkami rywalizacja w Austrii: w czwartek w Innsbrucku, a w sobotę w Bischofshofen.

Dotychczas tylko jednemu zawodnikowi w historii udało się triumfować na wszystkich czterech skoczniach: w sezonie 2001/02 dokonał tego Niemiec Sven Hannawald.

Kamil w obecnej formie jest w stanie powtórzyć mój wyczyn, ale ja sam wiem, jakie to jest trudne - przyznał Hannawald, który obecnie jest komentatorem Eurosportu.

Osobiście wolałbym, żeby ta sprawa się rozstrzygnęła w Garmisch, bo chciałbym pozostać tym jedynym. Teraz trochę się obawiam - żartował, ale natychmiast podkreślił: Jeśli Kamilowi się uda, to na pewno na to zasłużył. To wybitny zawodnik.

Podczas gdy w Niemczech dzięki postawie zawodników z tego kraju zainteresowanie skokami narciarskimi znacznie w tym sezonie wzrosło, to w Austrii mocno spadło. W czołowej dziesiątce TCS nie ma ani jednego Austriaka, co sprawiło, że mniejsze było również zapotrzebowanie na bilety. W kasach nadal są jeszcze wejściówki na kwalifikacje i konkurs w Innsbrucku.

Mimo wszystko liczymy na to, że pod Bergisel będzie komplet. Przyjdzie na pewno wielu turystów, którzy przyjechali pojeździć na nartach, a taki przerywnik jest dla nich zawsze dodatkową atrakcją - powiedział szef miejscowego klubu Alfons Schranz.

Z kolei organizatorzy sobotnich zawodów w Bischofshofen liczą na czwartkowe zwycięstwo... Kamila Stocha.

Wtedy zjedzie wielu Polaków, którzy są wielkimi fanami skoków narciarskich i zapełnią obiekt po brzegi. Tak było też w zeszłym roku - przyznał wprost szef komitetu organizacyjnego Hannes Pichler.

Stoch jest w tej chwili liderem klasyfikacji generalnej TCS i ma 11,8 pkt przewagi nad Niemcem Richardem Freitagiem. Trzeci jest Dawid Kubacki, który do pierwszego miejsca traci 32,3 pkt, a od czwartego Japończyka Junshiro Kobayashiego dzieli go zaledwie 4,5 pkt.

Kwalifikacje do konkursu w Innsbrucku rozpoczną się w środę o 14:00, a pierwsza seria konkursowa dzień później o tej samej porze.


(e)