Szwedzka biegaczka narciarska Charlotte Kalla po kłótni z trenerem reprezentacji zdecydowała, że nie wystartuje w najbliższy weekend w Lahti. Wyjechała do domu w Sundsvall. W dojściu do siebie pomaga jej trener mentalny.

Szwedzka biegaczka narciarska Charlotte Kalla po kłótni z trenerem reprezentacji zdecydowała, że nie wystartuje w najbliższy weekend w Lahti. Wyjechała do domu w Sundsvall. W dojściu do siebie pomaga jej trener mentalny.
Szwedzka biegaczka narciarska Charlotte Kalla /FREDRIK VON ERICHSEN /PAP/EPA

Powodem konfliktu jest wypowiedź Mattiasa Perssona na antenie kanału telewzji SVT podczas zawodow Pucharu Świata w ubiegły weekend w Falun. Biorąc pod uwagę słabe wyniki podczas obecnego sezonu wygląda na to, że Charlotte ma kłopoty ze swoją duszą - zauważył szkoleniowiec. Zaskoczona wypowiedzią biegaczka odmówiła jakichkolwiek rozmów z mediami i dwa dni później przesłała oświadczenie prasowe, w którym poinformowała, że nie wystartuje w Lahti. "Ostatnio miałam zbyt dużo startów i muszę spędzić jakiś czas w domu, aby spokojnie przygotować się do zawodów w Kanadzie, na które bardzo czekałam przez cały sezon" - napisała.

Trener mentalny Kalli Thomas Nilsson przyznał w rozmowie z gazetą "Norbottens Kuriren", że stan psychiczny biegaczki pogarszał się z zawodów na zawody. Wyraźnie gasł nastrój tej zwykle tryskającej humorem dziewczyny. Wpadała w coraz gorsze samopoczucie - powiedział. Najpierw przedyskutowaliśmy wypowiedź Perssona, a teraz koncentrujemy się na wejściu w psychiczny stan wyzwalający energię motywującą do dalszych startów - podkreślił. Dodał, że biegaczka zastanawia się od jakiegoś czasu nad powodem słabych wyników, pomimo ciężko przepracowanych miesięcy poprzedzających sezon. "Nie zgadzają się one z oczekiwaniami i sytuację można porównać do świetnie naoliwionej maszyny, do której wpadły ziarnka piasku".

To nie jej sezon

Szwedka przed rozpoczęciem sezonu przedstawiła swój cel. Miało nim być miejsce na podium punktacji generalnej PŚ. Teraz znajduje się z dużą stratą na czwartym miejscu, za trzema Norweżkami: Therese Johaug, Ingvild Flugstad Oestberg i Heidi Weng. W pierwszej trójce znalazła się tylko dwa razy na początku sezonu. Była druga w Kuusamo w biegu na pięć kilometrów i trzecia w Lillehammer w biegu łączonym. Pozostałe zawody kończyła poza podium. Nilsson wyjaśnił, że doszedł z biegaczką do wniosku, "że najgłupszą rzeczą jaką można zrobić, to wpaść w panikę i zbyt szybko zmieniać strategię". Dlatego z Charlottą postanowiliśmy wziąć głębszy oddech i kontynuować plan, który razem z jej trenerem Magnusem Ingessonem jest opracowany w szczegółach do roku 2018 - powiedział.

Zawody PŚ w Lahti odbędą się w dniach 20-21 lutego. W sobotę rozegrany zostanie sprint techniką dowolną, a w niedzielę bieg łączony. Będą to ostatnie zawody w Europie. Następnymi, kończącymi sezon będzie ośmioetapowy "Ski Tour Canada" w dniach 1-12 marca.