Nie będzie dziś decyzji ws. startu Kamila Stocha w kolejnych zawodach Pucharu Świata. Lider naszych skoczków wciąż zmaga się z kontuzją stawu skokowego.

Start Stocha w norweskim Lillehammer jest realny, ale - jak powiedział dziennikarzowi RMF FM Maciejowi Jermakowowi lekarz kadry, doktor Aleksander Winiarski - ostateczna decyzja zapadnie w środę. Na razie trzeba cierpliwie czekać i dać szansę, by uraz w pełni się zagoił.

Stoch może już wykonywać lekkie ćwiczenia, ale pełnej sprawności jeszcze nie ma.

Nasz podwójny mistrz olimpijski z Soczi i zdobywca Kryształowej Kuli w ostatnim sezonie doznał kontuzji podczas treningu przed inauguracyjnym konkursem PŚ w niemieckim Klingenthal. Poczuł ukłucie w kostce, ale ponieważ inne dolegliwości nie wystąpiły, oddał skok treningowy, po którym - zdejmując obuwie - zauważył, że stopa jest opuchnięta, a urazowi towarzyszy podskórny wylew.

Badania wykazały, że kostka skoczka wprawdzie nie jest pęknięta, ale w okolicy torebki stawowej zgromadziła się krew uciskająca staw skokowy. Po zabiegu ściągnięcia krwi Stoch poczuł wprawdzie ulgę, ale doktor Winiarski uznał, że start w fińskim Kuusamo mógłby spowodować odnowienie się kontuzji.

(edbie)