Pięciu Polaków wystąpi w trzecim konkursie Turnieju Czterech Skoczni w Innsbrucku. Najlepiej z naszych reprezentantów spisał się Kamil Stoch, który zajął szóste miejsce. Kwalifikacje wygrał zaś Norweg Anders Fannemel.

Fannemel wygrał kwalifikacje skacząc 127 m. Drugi był lider TCS po dwóch zawodach Austriak Thomas Diethart (123,5 m), a trzeci jego rodak Austriak Wolfgang Loitzl.

Obok Stocha, który skoczył na odległość 122 m (jego rywalem w parze będzie Kanadyjczyk MacKenzie Boyd-Clowes), w pierwszej serii wystąpi czterech innych Polaków. Dawid Kubacki (118,5 m) zmierzy się w parze z Włochem Roberto Dellasegą (118 m). Przeciwnikiem Macieja Kota (120 m) będzie Japończyk Daiki Ito (121,5 m), natomiast Klemensa Murańkę (121,5 m) czeka "bratobójczy" pojedynek z Janem Ziobro (118 m).

Awansu do pierwszej serii nie wywalczył Krzysztof Biegun (113 m). Oprócz niego w kwalifikacjach odpadł m.in. Słoweniec Jurij Tepes (109 m) i Jerneju Damjan (110,5 m), Czech Jakub Janda (111,5 m), Japończyk Takanobu Okabe (115 m) i Norweg Tom Hilde (109 m).  

Turniej Czterech Skoczni jest rozgrywany według innych zasad niż pozostałe konkursy PŚ. W pierwszej serii zawodnicy rywalizują w parach systemem KO. Do finału przechodzą zwycięzcy każdej z 25 par oraz pięciu skoczków z najwyższą liczbą punktów. Ten system sprawia, że bardzo ważne są wyniki kwalifikacji - od nich zależy układ par (50. z 1., 49. z 2., itd).