Po piątkowych zamachach w Paryżu, sprawujący unijną prezydencję Luksemburg zwołał na przyszły piątek nadzwyczajne spotkanie ministrów spraw wewnętrznych państw UE.

Po piątkowych zamachach w Paryżu, sprawujący unijną prezydencję Luksemburg zwołał na przyszły piątek nadzwyczajne spotkanie ministrów spraw wewnętrznych państw UE.
Podwyższone środki bezpieczeństwa we Francji /Malte Christians /PAP/EPA

"W obliczu barbarzyństwa i terroru Europa jednoczy się z Francją. Po tragicznych wydarzeniach w Paryżu nadzwyczajne posiedzenie Rady ds. wewnętrznych wzmocni europejską reakcję" - czytamy w komunikacie.

Minister ds. bezpieczeństwa wewnętrznego, wicepremier Luksemburga Etienne Schneider ma się kontaktować ze swoimi odpowiednikami z państw unijnych, a także instytucjami UE w ciągu nadchodzącego tygodnia. Decyzja o zwołaniu spotkania została podjęta wraz z władzami francuskimi.

Już w sobotę przywódcy wszystkich państw unijnych zapowiedzieli we wspólnym oświadczeniu walkę z terroryzmem i ekstremizmem. Podkreślili, że na szczeblu UE zostanie uczynione wszystko, by Francja była bezpieczna.

Szef Komisji Europejskiej Jean-Claude Juncker, a także przewodniczący Parlamentu Europejskiego Martin Schulz apelowali, by nie łączyć zamachowców i terrorystów z uchodźcami, którzy uciekają z Syrii przed takim samym ekstremizmem, jakiego przykłady mogliśmy zaobserwować w piątek w Paryżu.

W sobotę rano przyszły minister ds. europejskich w rządzie PiS Konrad Szymański napisał w portalu "wPolityce.pl", że wobec tragicznych wydarzeń w Paryżu Polska nie widzi politycznych możliwości wykonania decyzji o relokacji uchodźców. W późniejszej rozmowie złagodził swoje stanowisko, podkreślając jednak, że Polska przyjmie uchodźców, gdy będą gwarancje bezpieczeństwa.

TU PRZECZYTASZ ROZMOWĘ Z KONRADEM SZYMAŃSKIM

W sześciu piątkowych zamachach we francuskiej stolicy życie straciło co najmniej 129 osób, a około 350 zostało rannych. Zginęło siedmiu terrorystów, z których sześciu wysadziło się w powietrze. Do zamachu przyznało się Państwo Islamskie.