Kierowca busa, który we wtorek zderzył się z ciężarówką na Mazowszu, wyprzedzał cysternę, a nie betoniarkę - dowiedział się reporter RMF FM Paweł Świąder. To istotna informacja, bo to właśnie kierowca cysterny mógłby pomóc w wyjaśnieniu przyczyn wypadku, w którym zginęło 18 osób.

Prokuratorzy szukają kierowcy wyprzedzanej przez busa ciężarówki, który - według zeznań - zatrzymał się w chwilę po zderzeniu, otworzył drzwi od szoferki, prawdopodobnie wychylił się, zamknął drzwi i odjechał. Okazuje się, że nie była to betoniarka, tylko ciężarówka z cysterną, prawdopodobnie do przewożenia cementu. To ważna informacja dla wszystkich innych świadków, którzy we wtorek rano mogli podróżować drogą wojewódzką nr 707. Być może komuś przypomną się szczegóły, które pomogą dotrzeć do tego kierowcy.

Dzisiaj na zlecenie prokuratury biegły miał zacząć analizę stanu technicznego obu samochodów, ale na razie do tego nie dojdzie. Ta ocena może potrwać kilka tygodni. Później prokurator powoła zespół biegłych. Ci nawet przez kilka miesięcy będą ustalać, który z kierowców popełnił błąd i doprowadził do wypadku.