Próba zatamowania wycieku z zatopionej platformy wiertniczej przy pomocy kopuły zakończyła się niepowodzeniem. Pod wpływem wody, ropy oraz panującej temperatury wewnątrz konstrukcji wytworzyły się kryształki lodu. Nie oznacza to jednak, że zrezygnowano z tej nowatorskiej techniki.

Eksperci teraz zastanawiają się, jak rozpuścić kryształki, które skutecznie zatamowały górną część kapsuły. Akurat tam planowano podłączyć specjalne węże, którymi wyciekająca ropa miała być przepompowywana do tankowców. Wśród branych pod uwagę rozwiązań są rozgrzanie konstrukcji lub wpuszczenie do środka alkoholu metylowego. Ale ostateczna decyzja zapadnie dopiero w poniedziałek.

Każdego dnia do wód Zatoki przedostaje się 800 tysięcy litrów ropy. Wielka plama surowca zagraża wybrzeżom czterech stanów.