Wciąż nie wiadomo, czy nowa kopuła zatamuje wyciek ropy w Zatoce Meksykańskiej. Koncern BP nie wykluczył, że zrezygnuje z próby ciśnieniowej nowej konstrukcji, która została nałożona na uszkodzony odwiert.

Przedstawiciele BP poinformowali, że na razie próbę - mającą pokazać, czy kopuła wytrzyma ciśnienie ropy - odłożono o 24 godziny. Wszystko z powodu obaw, iż mogłoby dojść do uszkodzenia szybu wiertniczego.

Doug Suttles z kierownictwa BP powiedział telewizji CNN, że decyzję o odłożeniu próby ciśnieniowej podjęli eksperci koncernu i naukowcy, pracujący na zlecenie rządu USA. Dodał, że jeśli naukowcy uznają, iż grozi uszkodzenie szybu, możliwe jest zrezygnowanie z próby. W takiej sytuacji kopuła pozostałaby na miejscu, służąc do przechwytywania wypływającej ropy, przepompowywanej następnie rurami do tankowców.

Wyciek ropy ze złoża pod dnem Zatoki Meksykańskiej jest największa katastrofą ekologiczną w historii USA.