Nowa kadencja jest dla Baracka Obamy idealną okazją do przeprowadzenia zmian w swojej administracji. Niewykluczone, że stary-nowy lokator w Białym Domu pożegna się z kilkoma współpracownikami. Jednym z nich może być Hillary Clinton.

"Prezydent uda się na zasłużony odpoczynek" - informuje w krótkim komunikacie o najbliższych planach Baracka Obamy Biały Dom. W styczniu na schodach Kapitolu ponownie wybrany na prezydenta Stanów Zjednoczonych Obama złoży przysięgę na wierność konstytucji. Do tego czasu powinniśmy poznać zmiany w jego administracji. 

Pani Clinton w Białym Domu?

Już teraz korespondent RMF FM Za Oceanem Paweł Żuchowski przewiduje, że ze stanowiskiem najprawdopodobniej pożegna się Sekretarza Stanu USA Hillary Clinton. Obejmując urząd już 4 lata temu mówiła, że przychodzi do Departamentu Stanu wyłącznie na 4 lata. Kilka tygodni temu podtrzymywała swoją deklarację. Według różnych spekulacji odejdzie, by odpocząć, żeby za 3 lata wystartować w prawyborach. Hillary Clinton cieszy się ogromną sympatią Amerykanów. Niektórzy wypominają jej wiek, ale np. Ronald Reagan wprowadzając się do Białego Domu też miał swoje lata. Barack Obama to pierwszy czarnoskóry prezydent. Hillary Clinton mogłaby być pierwszą kobietą na tym stanowisku.

Roszady w Białym Domu

Większą rolę może odegrać tym razem Joe Biden, który - jak wynika z nieoficjalnych informacji, płynących z Partii Demokratycznej - skarżył się, że nie ma możliwości, by się wykazać. Odejdzie raczej szef Federalnej Agencji Zarządzania Kryzysowego. Będzie to efekt huraganu Sandy i tego, że pomoc jest udzielana poszkodowanym zbyt wolno.

Mówi się, że do Białego Domu wróci Robert Gibbs, były rzecznik Obamy, który w 2011 roku odszedł, by pracować w jego sztabie wyborczym. Na pewno pracy nie straci cały zespół pracujący w ogródku Michelle Obamy, bo ona z pewnością nadal - przed Białym Domem, w błysku fleszy - będzie uprawiać grządki. Ma na to kolejne 4 lata.