Kandydat Koalicji Obywatelskiej Rafał Trzaskowski szykuje nam prawdziwy "trzaskogedon" - ocenił w poniedziałek premier Mateusz Morawiecki. Jak dodał, "trzaskogedon" dotyczyłby nie tylko emerytur, ale też rozwoju miast.

Premier na spotkaniu z mieszkańcami Więcborka (woj. kujawsko-pomorskie) zapewnił, że polityka urzędującego prezydenta Andrzeja Dudy jest oparta na twardym fundamencie. "Pan prezydent udowodnił, że potrafi zadbać o nasze interesy na całym świecie" - stwierdził Mateusz Morawiecki.

Jak zaznaczył, "po drugiej strony mamy ‘trzaskogedon’, grożący ‘trzaskogedon’. Nie będzie żadnego przyrostu emerytur, szanowni państwo. W czasie, kiedy pan Trzaskowski był w rządzie pani (Ewy )Kopacz i pana (Donalda) Tuska emerytura minimalna wiecie, o ile wzrosła? O 13 złotych. A on nie pamięta tego, o ile wzrastały emerytury w czasach Platformy, bo jego polityka to polityka dla elit, dla grup interesów - mówił szef rządu.

Drodzy Polacy, drodzy emeryci, jeżeli będzie taka sytuacja, że on by został prezydentem, czeka nas "trzaskogedon" dla emerytur, dla rozwoju miast takich jak Więcbork. Nie dopuśćmy do tego - apelował Morawiecki.

Ocenił, że kandydat KO jako prezydent Warszawy zrobił "trzaskogedon" w stolicy. Czajka, wielki wyciek ścieków, największa katastrofa ekologiczna i wywóz śmieci droższy o 200-300 procent — to jest prawdziwy "trzaskogedon’, który szykuje nam pan Rafał Trzaskowski - ocenił szef rządu.

Andrzej Duda to Polska, Rafał Trzaskowski to weto

Zdaniem premiera, jakby jednym słowem chcieć podsumować prezydenta Andrzeja Dudę, "to słowo to brzmiałoby: Polska". A jednym słowem Trzaskowskiego — to weto, wetokracja, weto dla weta, wieczne kłótnie. Nie dopuśćmy do tego. Musimy zwyciężyć - mówił szef rządu.

Ale jest szanowni państwo jedno zaniedbanie, o którym mówił Trzaskowski. On sam o tym powiedział, pytany, czy dostrzega jakieś zaniedbania rządów Platformy Obywatelskiej. Wiecie, co on powiedział? Tak, dostrzega jedno, że jeszcze nie załatwiono sprawy małżeństw homoseksualnych czy związków partnerskich. To było dla niego główne zaniedbanie rządów Platformy. Nie dostrzegał tego, co działo się z polskimi rodzinami, wielkiej emigracji, podwyżki podatków, zabrania OFE, podniesienia podatku VAT, umów śmieciowych, tego wszystkiego nie dostrzegał Trzaskowski - wyliczał premier.

Jego zwolennicy chcą adopcji dzieci przez pary homoseksualne, potwierdzają to cały czas, nie dopuśćmy do tego. My chcemy polskiej kultury, polskiej tradycji, nie damy wcisnąć się obcym wzorcom, rewolucji światopoglądowej - zadeklarował Morawiecki.

Pracownicy Trzaskowskiego? "To się robi niebezpieczne"

Przestrzegał przed współpracownikami Rafała Trzaskowskiego, którzy — jak ocenił - "są gotowi nie cofnąć się przed niczym". Nie wiem, czy widzieliście tę scenę, gdy poseł Sławomir Nitras siłą zatrzymuje posła Sebastiana Kaletę przed wykonywaniem jego poselskich praw. To się robi niebezpieczne. Popatrzcie na posła Nitrasa. Zastanówcie się, czy chcecie takiej Polski, czy chcecie Polski Nitrasa, Palikota, Budki, czy chcecie Polski normalnego rozwoju, jaki był w ostatnich latach? - pytał szef rządu.

Mówił, że prezydent Warszawy Trzaskowski nie pojawi się na debacie w Końskich, bo jeszcze sam ze sobą nie uzgodnił swoich poglądów.

To jest szczególne zadanie. To nie takie proste. Ja bym powiedział, że proste, ale dla niego nie. Pan Trzaskowski musi sam ze sobą uzgodnić, co myśli na dany temat. Wiecie czemu? Bo wieczorem, gdy staje przed lustrem, to nie poznaje tego samego człowieka, co rano. Gdy ktoś zmienia zdanie jak rękawiczki, gdy pieje, jak wiatr zawieje, to jest to kabaret polityczny, błazenada, a nie poważne sprawy. A Polacy chcą, żeby ktoś zajął się ich sprawami. Chrońmy się więc przed "trzaskogedonem"- apelował szef rządu.

ZOBACZ RÓWNIEŻ: Terlecki: Po wyborach prezydenckich odbędą się wybory w strukturach PiS