Zażalenia na decyzję o umorzeniu śledztwa, które miało wyjaśnić, czy organizacja wyborów w czasie epidemii koronawirusa zagraża zdrowiu i życiu obywateli - odrzucone - dowiedział się reporter RMF FM Krzysztof Zasada. Taką decyzję podjęła prokuratura rejonowa Warszawa Mokotów. Chodzi o najkrótsze w historii polskiej prokuratury postępowanie umorzone w niespełna trzy godziny od wszczęcia.

Śledczy odmówili przyjęcia zażaleń, bo stwierdzili, że osoby, które je przysłały, nie były do tego uprawnione. Tych skarg było 114, a wśród nich zażalenie zawiadamiającego.

Według prokuratury w tym postępowaniu nie ma pokrzywdzonych. W uzasadnieniu napisano, że gdyby w ogóle doszło do spowodowania niebezpieczeństwa "miałoby ono charakter zagrożenia dla bezpieczeństwa powszechnego". W tej sprawie przedmiotem ochrony jest wyłącznie dobro o charakterze ogólnym, więc konkretne osoby nie mogą z tej ochrony korzystać. Teraz te "konkretne osoby", które poczuły się zagrożone, mogą zaskarżyć bezpośrednio do sądu odmowę przyjęcia zażaleń.

Trzy godziny - i decyzja o umorzeniu

Śledztwo dotyczyło narażenia na utratę zdrowia lub życia wielu osób, więc prawo do sprzeciwu wobec umorzenia miał praktycznie każdy. Jak ustalił nasz dziennikarz, wielu skarżących motywowało swe zażalenia stanem zdrowia i obawami o zakażenie koronawirusem w trakcie wyborów. 

Pod koniec kwietnia media poinformowały, że Prokuratura Rejonowa Warszawa-Mokotów wszczęła dochodzenie ws. wyborów prezydenckich 10 maja. Śledczy chcieli zbadać, czy ich organizacja w trakcie pandemii koronawirusa "sprowadza niebezpieczeństwo zagrażające zdrowiu i życiu wielu osób".

Prokuratura powierzyła prowadzenie dochodzenia Komendzie Stołecznej Policji w Warszawie, "za wyjątkiem czynności przewidzianej do wyłącznej kompetencji prokuratura".

Po kilku godzinach od pojawienia się tej informacji prokuratura podała, że śledztwo umorzono. Prokuratura Krajowa wezwała z kolei do wszczęcia postępowania dyscyplinarnego wobec prokurator Ewy Wrzosek, która zajmowała się dochodzeniem ws. wyborów.

Śledztwo umorzyła prokurator, której nie było w pracy

Jak informował Onet, śledztwo ws. wyborów zostało umorzone przez Edytę Dudzińską, zastępcę Prokuratora Rejonowego Warszawa-Mokotów. Dodatkowy aspekt tej sprawy jest taki, że pani prokurator nie było wczoraj w pracy, więc chyba w trybie ekstraordynaryjnym, już po godzinach urzędowania, pojawiła się w prokuraturze i wówczas tę decyzję podjęła. To oznacza, że z tych trzech godzin, czas na podjęcie decyzji o umorzenie jeszcze bardziej się skrócił - mówiła Ewa Wrzosek.

Prokurator dodała, że z czymś takim nie spotkała się "przez ponad 25 lat pracy"Kiedy kończyłam pracę wszystkie dokumenty były jeszcze w prokuraturze rejonowej, nie zdążyłam ich nawet przesłać do prokuratury okręgowej. Bardzo chciałabym poznać uzasadnienie tej decyzji i dowiedzieć się, jaka była podstawa prawna tego działania - podkreślała.