Jest postępowanie dyscyplinarne wobec prokurator Ewy Wrzosek z warszawskiego Mokotowa - dowiedział się reporter RMF FM Krzysztof Zasada. To prokurator Wrzosek wszczęła - umorzone po trzech godzinach przez jej przełożoną - śledztwo mające wyjaśnić, czy organizacja i przeprowadzenie wyborów w czasie pandemii zagraża zdrowiu i życiu wielu ludzi.

Prokurator o tym, że wszczęto wobec niej postępowanie, dowiedziała się od dziennikarza RMF FM. Decyzję o wszczęciu postępowania podjęto 27 kwietnia. 

Prokurator jest zdziwiona, że dotąd nie otrzymała żadnego oficjalnego powiadomienia. Liczy, że w końcu je otrzyma i będzie się mogła odnieść do stawianych jej zarzutów. 

Ewa Wrzosek ma jednak obawy, że to nie będzie zwykłe postępowanie dyscyplinarne, a pokazowe. Na pewno ta sprawa będzie traktowana jako przykładna i wzorcowa dla innych prokuratorów, aby siedzieli cicho - komentuje Ewa Wrzosek.

Prokurator Wrzosek odnosząc się do informacji, że na umorzenie wszczętego przez nią śledztwa do prokuratury trafiło już ponad 100 zażaleń stwierdziła, że jest duże prawdopodobieństwo iż sąd nakaże wszcząć to postępowanie na nowo. 

Błyskawiczne umorzenie śledztwa

Przypomnijmy, że pod koniec kwietnia media poinformowały, że Prokuratura Rejonowa Warszawa-Mokotów wszczęła dochodzenie ws. wyborów prezydenckich 10 maja. Śledczy chcieli zbadać, czy ich organizacja w trakcie pandemii koronawirusa "sprowadza niebezpieczeństwo zagrażające zdrowiu i życiu wielu osób".

Prokuratura powierzyła prowadzenie dochodzenia Komendzie Stołecznej Policji w Warszawie, "za wyjątkiem czynności przewidzianej do wyłącznej kompetencji prokuratura".

Po kilku godzinach od pojawienia się tej informacji prokuratura podała, że śledztwo umorzono. Prokuratura Krajowa wezwała z kolei do wszczęcia postępowania dyscyplinarnego wobec prokurator Ewy Wrzosek, która zajmowała się dochodzeniem ws. wyborów.

Śledztwo umorzyła prokurator, której nie było w pracy

Jak informował Onet, śledztwo ws. wyborów zostało umorzone przez Edytę Dudzińską, zastępcę Prokuratora Rejonowego Warszawa-Mokotów. Dodatkowy aspekt tej sprawy jest taki, że pani prokurator nie było wczoraj w pracy, więc chyba w trybie ekstraordynaryjnym, już po godzinach urzędowania, pojawiła się w prokuraturze i wówczas tę decyzję podjęła. To oznacza, że z tych trzech godzin, czas na podjęcie decyzji o umorzenie jeszcze bardziej się skrócił - mówiła Ewa Wrzosek.

Prokurator dodała, że z czymś takim nie spotkała się "przez ponad 25 lat pracy"Kiedy kończyłam pracę wszystkie dokumenty były jeszcze w prokuraturze rejonowej, nie zdążyłam ich nawet przesłać do prokuratury okręgowej. Bardzo chciałabym poznać uzasadnienie tej decyzji i dowiedzieć się, jaka była podstawa prawna tego działania - podkreślała.

Opracowanie: