"Jestem gwarantem, że obecne świadczenia będą utrzymane, dlatego chcę wygrać te wybory" - przekonywał prezydent Andrzej Duda w ostatnim dniu kampanii wyborczej, podczas spotkania z mieszkańcami w Mikstacie.

Prezydent przekonywał, że jego program wyborczy zarówno w 2015 r., jak i obecnie jest efektem dyskusji i rozmów z Polakami we wszystkich powiatach. Mobilizował również do wzięcia udziału w wyborach i przekonywał, że niedzielne wybory przesądzą o tym, "w jakim kierunku będzie podążał dalej kraj".

Przypominał o wprowadzanych świadczeniach społecznych w czasie jego kadencji, takich jak 500 plus oraz m.in. o obniżeniu wieku emerytalnego. 

Jestem ogromnie dumny z tego wielkiego sukcesu i tej zmiany. Chcę żeby sprawy polskie nadal podążały w tym samym kierunku, żeby ta linia, którą wtedy przyjęliśmy przed pięcioma laty, była cały czas kontynuowana, a przede wszystkim żeby nikt nie cofnął i nie zabrał tych zmian. Ja jestem gwarantem, że te świadczenia będą utrzymywane i między innymi dlatego chcę wygrać te wybory - mówił Duda.

Duda: Trzeba zrobić wszystko, by rodzina żyła na prawdziwie europejskim poziomie

Prezydent podkreślił podczas spotkania z mieszkańcami w Mikstacie, że "500+ nie wystarczy, by rodzina żyła na godnym poziomie". Chcę, żeby ludzie w Polsce żyli na takim poziomie, na jakim żyje się na zachodzie Europy. 500+ było po to, by politycy opozycji nie musieli śmiać się, że wystarczy szczaw i mirabelki, żeby zapewnić dzieciom w wielu rodzinach, aby nie były głodne w szkołach - powiedział.

Dodał, dzięki programowi 500+ ubóstwo wśród dzieci udało się się zmniejszyć o ponad 90 proc. To był wielki sukces, ale dzisiaj potrzeba uczynić wszystko, żeby rodzina żyła rzeczywiście na prawdziwie europejskim poziomie także pod względem finansowym, a to jest kwestia nie programu 500+, ale wynagrodzeń - powiedział Duda.

W Polsce muszą jeszcze bardziej dynamicznie niż do tej pory rosnąć wynagrodzenia, i to jest teraz wielkie zadanie - oświadczył ubiegający się o reelekcje prezydent. Zaznaczył, że w ciągu ostatnich lat płaca minimalna wzrosła o 850 zł a średnie wynagrodzenia o 20 proc. Jak mówił, przeliczając średnie wynagrodzenia w Polsce ze złotówek na euro, to wynosi ono obecnie ok 1300 euro.

Eksperci liczą, że jeżeli byśmy się dalej rozwijali w tym samym tempie, co do tej pory, czyli 4,3 proc. PKB rocznie, to osiągniemy do 2025 roku mniej więcej poziom około 1800 euro. Oczywiście w przeliczeniu ze złotówek, bo nadal będziemy zarabiali w złotym polskim i ja państwu to gwarantuje, bo uważam, że dyskusja o zmianie złotego na euro może się zacząć, gdy państwo będziecie zarabiali na takim poziomie jak w bogatych krajach na zachodzie Europy - powiedział Duda.

Prezydent stwierdził, że konieczne jest by do 2025 r. średnie wynagrodzenie w Polsce osiągnęło w przeliczeniu na złotówki nie 1800 euro, o którym mówią wspomniani przez niego eksperci, ale 2000 euro. Bo 2000 euro to zaczyna być godziwe wynagrodzenia, za które można normalnie żyć i za które żyje się w krajach Europy Zachodniej - powiedział. Zaznaczył, że wzrost wynagrodzenia do tego poziomu jest konieczny, by "ludzie nie wyjeżdżali, by opłacało się zostać u siebie, w swoim kraju".

Jak zaznaczył, by stało się to możliwe, konieczne jest "utrzymanie tego wszystkiego, co było; nie można dopuścić do tego, by wrócili ci, co zwijali Polskę przez osiem lat swoich rządów".

Duda podkreślał też znaczenie zrównoważonego rozwoju całego kraju, temu ma służyć m.in. walka z wykluczeniem komunikacyjnym. Chcemy realizować zasady europejskie, nie jakieś peryferyjne nie wiadomo skąd wzięte, tylko równego rozwoju wszędzie, żeby podstawowe konstytucyjne zasady naszej konstytucji były zrealizowane - zasada społecznej gospodarki rynkowej, zasada zrównoważonego rozwoju, prawo do swobodnego wyboru miejsca zamieszkania i miejsca pracy - powiedział Duda.