Donald Trump wyprzedził Hillary Clinton! W najnowszym sondażu Bloomberga, którego wyniki opublikowano na kilka godzin przed pierwszą prezydencką debatą w USA, na kandydata republikanów wskazało 43 procent respondentów, zaś jego demokratyczną rywalkę poparło 41 procent. Co ciekawe, jeszcze kilka tygodni temu przewaga Clinton nad miliarderem wahała się w okolicach 10 procent! Eksperci podkreślają, jak ważna jest zbliżająca się debata: może pozwolić Clinton odzyskać prowadzenie albo pomóc Trumpowi je powiększyć.

Donald Trump wyprzedził Hillary Clinton! W najnowszym sondażu Bloomberga, którego wyniki opublikowano na kilka godzin przed pierwszą prezydencką debatą w USA, na kandydata republikanów wskazało 43 procent respondentów, zaś jego demokratyczną rywalkę poparło 41 procent. Co ciekawe, jeszcze kilka tygodni temu przewaga Clinton nad miliarderem wahała się w okolicach 10 procent! Eksperci podkreślają, jak ważna jest zbliżająca się debata: może pozwolić Clinton odzyskać prowadzenie albo pomóc Trumpowi je powiększyć.
Przygotowania do debaty prezydenckiej, która odbędzie się na terenie prywatnego uniwersytetu w Hempstead w stanie Nowy Jork /John Angelillo/Newscom /PAP

Clinton wkuwa, Trump relaksuje się na polu golfowym. Przeczytaj, jak kandydaci przygotowują się do debaty!


Nie byłby to pierwszy tego typu przypadek w amerykańskiej historii. Najsłynniejszym przykładem jest debata z 1960 roku - pierwsza w historii USA debata telewizyjna. Zmierzyli się w niej kandydat Partii Demokratycznej senator John F. Kennedy i kandydat Partii Republikańskiej, wiceprezydent Richard Nixon.

Chociaż Nixon, mający reputację wytrawnego dyskutanta, wykazał się w tym starciu lepszą znajomością problemów, telewidzom bardziej spodobał się Kennedy. Przystojny młody senator okazał się bardziej telegeniczny, Nixon zaś wyglądał na zmęczonego i bardziej zdenerwowanego. Co więcej, kamery zarejestrowały, że republikanin, mówiąc, obficie się pocił.

Debata rozstrzygnęła o wyniku wyborów - minimalnie wygrał je Kennedy.

Nixon został prezydentem osiem lat później, ale zrażony złym doświadczeniem odmawiał udziału w telewizyjnych debatach w swoich dwóch kolejnych kampaniach wyborczych - w 1968 i 1972 roku.

(edbie)