Nie milkną echa sprawy drugiego mieszkania Karola Nawrockiego - kawalerki, którą kupił od Jerzego Ż. Popierany przez PiS kandydat na prezydenta przekazał, że podjął decyzję o przekazaniu lokalu w Gdańsku na cele charytatywne.

Podczas konferencji prasowej Karol Nawrocki podkreślał, że jego relacja z Jerzym Ż. ma swoje odbicie w wielu dokumentach. Jak mówił, "one pokazują, że miał czyste intencje i że działał w granicach prawa". 

Jednocześnie prezes IPN-u mówił, że od roku 2017 roku zgodnie z prawem jest właścicielem tego mieszkania, jednak po ostatnich wydarzeniach podjął decyzję co do przyszłości kawalerki i przekaże ja na cele charytatywne

Nawrocki w oświadczeniu dla mediów stwierdził, że "zło trzeba zwyciężać dobrem". Dlatego wczoraj podjąłem decyzję wspólnie ze swoją żoną Martą, aby przekazać to mieszkanie na cele charytatywne jednej z organizacji charytatywnych, która będzie nadal wykonywała tę misję, którą ja wykonywałem wobec pana Jerzego - powiedział.

Wyraził nadzieję, że "to mieszkanie w kolejnych latach, w kolejnych dekadach będzie służyć osobom starszym, osobom, które potrzebują pomocy, osobom wykluczonym". 

Karol Nawrocki podkreślił też, że pan Jerzy może korzystać z mieszkania do swojej śmierci. W tej chwili mężczyzna przebywa w jednym z pomorskich DPS-ów.

Jedno czy dwa mieszkania Karola Nawrockiego?

Portal Onet ujawnił w ub. tygodniu, że kandydat na prezydenta popierany przez PiS, wbrew deklaracji z debaty prezydenckiej w "Super Expresie", nie jest właścicielem jednego, a dwóch mieszkań. Poza mieszkaniem w Gdańsku, w którym mieszka z rodziną, posiada również kawalerkę.

W poniedziałek portal podał, że w 2017 roku Jerzy Ż. - ówczesny właściciel kawalerki - przekazał ją Nawrockiemu i jego żonie w zamian za opiekę i utrzymanie, czyli na zasadzie umowy dożywocia. Mężczyzna trafił jednak do domu opieki społecznej. 

We wtorek opublikowane zostało w internecie złożone w 2021 r. oświadczenie majątkowe Nawrockiego, złożone przez niego jako prezesa IPN. Wymienił w nim dwa mieszkania własnościowe, które posiada z żoną oraz trzecie - 50 proc. współwłasności z siostrą.

Opiekunka pana Jerzego: Żył w nędzy

We wtorek Onet opublikował rozmowę z pracownicą opieki społecznej Anną Kanigowską, która opiekowała się Jerzym Ż. od wiosny 2022 r. do wiosny 2023 r. W jej ocenie "pan Jerzy żył w nędzy", "praktycznie nic nie miał", "bez przydziału z MOPR" i bez dokonywanych przez nią zakupów "nie miałby jedzenia". Opiekunka powiedziała, że próbowała się dowiedzieć od Nawrockiego, dlaczego nie pomaga emerytowi, skoro przejął jego mieszkanie w zamian za opiekę i że wysłała do Nawrockiego w tej sprawie list.

Nawrocki nie ma sobie nic do zarzucenia

Zdaniem Nawrockiego, nabycie przez niego kawalerki "dokonało się w pełni zgodnie z prawem". We wtorek w internetowym programie Bogdana Rymanowskiego Nawrocki mówił, że kwestia pomocy udzielanej przez niego Jerzemu Ż. i nabycie mieszkania to oddzielne sprawy. Oświadczył, że w kwestii mieszkania zamieszkiwanego przez Jerzego Ż. nie ma sobie nic do zarzucenia.

Nawrocki stwierdził, że mówiąc w debacie "Super Expressu", iż jest posiadaczem jednego, a nie trzech mieszkań, nie minął się z prawdą. Jak mówił, jeżeli chodzi zaś o kawalerkę, w której mieszkał Jerzy Ż., chociaż zgodnie z prawem jest jego właścicielem, nie traktuje tego mieszkania jako swojej własności, tylko jako własność Jerzego Ż. Ponieważ, zaznaczył, to przez Jerzego Ż. było ono zamieszkiwane. 

Jak dodał, zobowiązał się do pomocy Jerzemu Ż. Nawrocki zaznaczył ponadto, że trzecie mieszkanie wpisał do oświadczenia z przezorności, a jego współwłaścicielem wraz z siostrą, stanie się po śmierci swej mamy.