Radosław Sikorski, Ryszard Kalisz, Adam Hofman, Włodzimierz Cimoszewicz - m.in. tych polityków nie zobaczymy po wyborach w Sejmie i w Senacie. Ich los nie zależy już od naszego głosu. Nie startują w niedzielnych wyborach parlamentarnych. Lista osób, które żegnają się z Wiejską, jest jednak o wiele dłuższa. Oto kilka najbardziej spektakularnych pożegnań z Sejmem i Senatem.

Najbardziej bolesny był chyba upadek Radosława Sikorskiego. Gdy wydawało się, że otrzepie się z afery podsłuchowej, stracił fotel Marszałka Sejmu, a potem urażona duma nie pozwoliła mu walczyć o mandat z innego miejsca niż jedynka.

Ośmiorniczki w restauracji "Sowa i Przyjaciele" okazały się zbyt kosztowne również dla byłego ministra finansów Jacka Rostowskiego. Z ministrów zabraknie też Andrzeja Biernata, szefa resortu sportu. Pytania CBA o luksusowe auto w garażu - okazały się za trudne.

"Afera zegarkowa" zatrzymała z kolei polityczny czas Sławomira Nowaka. Kilometrówki i lot do Madrytu skończyły się wilczym biletem dla rzecznika PiS Adama Hofmana. Następca Hofmana: Marcin Mastalerek też nie kandyduje. Popadł w niełaskę u prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego.

Po lewej stronie zabraknie Ryszarda Kalisza. Po tym, jak stał w rozkroku między Leszkiem Millerem i Januszem Palikotem zaczął budować Stowarzyszenie "Dom Wszystkich Polska". I został w nim sam.

Zjednoczenie Lewicy nie objęło transseksualnej posłanki Anny Grodzkiej. Zabraknie też Włodzimierza Cimoszewicza. Po raz kolejny ogłosił, że od polityki woli żubry. Tym razem podobno definitywnie.