Premier Mateusz Morawiecki jest najlepszym i najbardziej naturalnym kandydatem na stanowisko nowego szefa rządu – ocenił w opublikowanym w piątek wywiadzie dla "Super Expressu" prezes PiS Jarosław Kaczyński.

Szef Prawa i Sprawiedliwości, pytany dlaczego zrezygnował z bycia premierem, choć wydaje się to najbardziej naturalne w przypadku zwycięstwa PiS, odpowiedział, że Mateusz Morawiecki jest doskonałym szefem rządu.

Świetnie się sprawdza na tym stanowisku. Jako prezes Rady Ministrów firmuje politykę dobrej zmiany oraz prezentuje w trakcie kampanii nasze obietnice wyborcze. Dlatego jest najlepszym i najbardziej naturalnym kandydatem na stanowisko nowego szefa rządu - tłumaczył Jarosław Kaczyński. Mówiąc o pierwszych trzech rzeczach, które PiS wprowadzi po wygranych wyborach, prezes PiS przypomniał, że kilka dni temu jego ugrupowanie zapowiedziano zajęcie się m.in. "małym ZUS-em dla przedsiębiorców, zagwarantowaniem na stałe 13. i 14. emerytury, pakietem kontrolnych badań profilaktycznych, planem dojścia do równych opłat dla rolników oraz planem budowy 100 obwodnic". W 100 dni uchwalimy odpowiednie ustawy bądź programy - dodał.

Jarosław Kaczyński pytany, jakie były trzy największe błędy PiS w minionej kadencji i co zrobiłby inaczej, odpowiedział: "Uważam, że w wciągu tych czterech lat zrobiliśmy naprawdę bardzo dużo dobrego".

Na przykład wprowadziliśmy programy 500 plus i 300 plus. 13 emeryturę. Radykalnie zmniejszyliśmy bezrobocie, obniżyliśmy podatki czy podnieśliśmy płacę minimalną. Walczymy też z różnymi patologiami, naprawiamy państwo i wznosimy fundamenty pod dynamiczny, wieloletni wzrost gospodarczy, który ma nas doprowadzić do polskiej wersji państwa dobrobytu - powiedział Jarosław Kaczyński.

"PiS wywiązuje się ze swoich obietnic wyborczych"

Prezes PiS pytany o to, która z "afer" dotknęła jego partię najbardziej i dlaczego do niej doszło - zaznaczył - że warto zestawić okres obecnych rządów i czasów sprawowania władzy przez koalicję PO-PSL.

I trzeba jasno powiedzieć, że to są rzeczy nieporównywalne. Z jednej strony mamy bowiem Polskę Plus, a z drugiej - Polskę Minus. Ta pierwsza - to, najkrócej mówiąc, wielkie programy wsparcia dla polskich rodzin, to państwo, które pragnie dla Polek i Polaków lepszego życia, sprawiedliwości i solidarności. Polska, która stawia sobie ambitne i wiarygodne cele. PiS wywiązuje się ze swoich obietnic wyborczych - twierdzi Jarosław Kaczyński. Polska Minus, którą poznaliśmy przez 8 lat rządów dzisiejszej opozycji - to państwo niesprawiedliwości i nierówności oraz niemocy i nieporadności rządzących. To Polacy bez 500 plus oraz 13. i 14. emerytury, za to z wydłużonym wiekiem emerytalnym, którzy ciągle słyszą, że pieniędzy nie ma i nie będzie - zaznaczył.

Jarosław Kaczyński pytany, czy marszałek Marek Kuchciński powinien pozostać w polityce, stwierdził, że zachował się jak najbardziej honorowo. Przypomniał, że Kuchciński "zrezygnował z pełnionej funkcji, został szeregowym posłem, zapłacił duże sumy pieniędzy jako pokrycie kosztów". Teraz poddaje się pod osąd wyborców, którzy zadecydują o jego najbliższej politycznej przyszłości - dodał.

Jasno i dobitnie bronimy rodziny, mówimy - nie - agresywnym ideologiom. Twardo się przeciwstawiamy adopcji dzieci przez pary homoseksualne czy też eutanazji. Ale równocześnie podkreślamy, że Polska pod rządami Prawa i Sprawiedliwości jest krajem demokracji, wolności i tolerancji, w którym każdy ma prawo do głoszenia swoich poglądów, do gromadzenia się i manifestowania - zaznaczył Jarosław Kaczyński.