Polacy tłumnie przybywają do pałacyku ambasady RP w Rzymie, by oddać głos w wyborach prezydenckich. Dziesiątki ludzi nie mogą jednak tego zrobić, ponieważ nie wpisały się na listy wyborcze. Wiele osób zjawiło się także w konsulacie w Mediolanie.

Od wczesnych godzin porannych przed polską placówką w dzielnicy Parioli w Wiecznym Mieście stoi kolejka chętnych. Wśród głosujących są bardzo liczne grupy księży i zakonnic, mieszkających i pracujących na stałe w Rzymie oraz w Watykanie, a także uczestnicy pielgrzymek. Masowo do ambasady przychodzą także obywatele polscy, przebywający na urlopie we włoskiej stolicy i w okolicach.

Jednak wiele osób spotyka zawód, ponieważ dowiadują się, że nie mogą wziąć udziału w głosowaniu, gdyż nie ma ich na listach wyborczych. Nie wysłali swojego zgłoszenia internetem ani nie zapisali się telefonicznie. Inni zaś nie mają zaświadczeń ze swoich komisji wyborczych w Polsce.

Cały czas w kierunku ambasady RP zmierzają następni wyborcy. Na wybory zapisało się w Rzymie ponad 2100 osób.

Polacy głosują także w konsulacie generalnym w Mediolanie, gdzie zgłoszenia przysłało wcześniej około 1100 osób. Konsul generalny RP Krzysztof Strzałka poinformował, że na wybory do stolicy Lombardii przyjechały tradycyjnie grupy z ogniska polonijnego w Turynie i Polskiej Misji Katolickiej w Bolonii. Konsul Strzałka zwrócił uwagę na to, że wśród głosujących jest bardzo dużo młodych ludzi.

Ponadto punkt wyborczy jest w Neapolu. Obwodowa Komisja Wyborcza została tam utworzona w siedzibie organizacji polonijnej.