Szczątki rakiety S-300 używanej przez Rosję i Ukrainę znaleziono na miejscu eksplozji w Przewodowie na Lubelszczyźnie - informuje prokurator generalny Zbigniew Ziobro. Wczoraj w eksplozji rakiety, która trafiła w suszarnię zboża zginęło dwóch mężczyzn. Na miejscu pracują prokuratorzy.


W miejscu eksplozji w Przewodowie odnaleziono szczątki rosyjskiej rakiety S300, której używają wojska Rosji i Ukrainy. Na miejscu pracuje zespół polskich prokuratorów i biegłych techników. Byli też amerykańscy eksperci. Teren jest skanowany techniką 3D - napisał Zbigniew Ziobro.

Kilkanaście osób na miejscu zabezpiecza dowody, zbiera wszelkie ślady, które pomogą ustalić okoliczności tej tragedii.

Jak dowiedział się dziennikarz RMF FM Krzysztof Zasada, w skład zespołu wchodzą śledczy z wydziałów Prokuratury Krajowej ds. walki z przestępczością zorganizowaną i korupcją z Warszawy i Lublina, a także przedstawiciele lubelskiej Prokuratury Regionalnej oraz Prokuratury Okręgowej w Zamościu. Współpracują z nimi też biegli technicy.

W Przewodowie byli też amerykańscy eksperci, którzy zaoferowali swą pomoc w wyjaśnieniu tego incydentu.

Ciała osób, które zginęły w wyniku eksplozji rakiety zostały przewiezione do Zakładu Medycyny Sądowej w Lublinie, gdzie zostanie przeprowadzona sekcja zwłok.

Postępowanie w sprawie eksplozji prowadzi Mazowiecki Wydział Zamiejscowy ds. Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji Prokuratury Krajowej w Warszawie.

Wybuch w Przewodowie

Wczoraj w Przewodowie na Lubelszczyźnie doszło do eksplozji w pobliżu suszarni zbóż, w wyniku której zginęły dwie osoby. Na niewielką miejscowość spadły bowiem rakiety.

Początkowo o atak oskarżano Rosję - wczoraj bowiem przeprowadzono gigantyczny atak rakietowy na ukraińskie miasta, niszcząc infrastrukturę krytyczną. Wstępnie uważano, że mogła to być "zabłądzony" pocisk lub też fragmenty zniszczonej rakiety.

Wersja zmieniła się po dokładniejszym zbadaniu incydentu. Prezydent Andrzej Duda przekazał, że jest wysokie prawdopodobieństwo, że była to rakieta ukraińskiej obrony przeciwlotniczej. Według śledczych, pocisk to element systemu S-300, znajdującego się na wyposażeniu zarówno Rosjan, jak i Ukraińców.

Opracowanie: