Mieszkańcy Chersonia świętowali na ulicach miasta wyzwolenie spod rosyjskiej okupacji. Lokalne władze informują z kolei o zniszczeniach w tym rejonie. Uszkodzone są m.in. sieci energetyczne. Na wznowienie dostaw prądu potrzebny jest miesiąc. Wkrótce zostanie przywrócone działanie sieci telefonii komórkowej - informują przedstawiciele ukraińskich władz.

Położony na południu Ukrainy Chersoń, główny ośrodek obwodu chersońskiego, przylegającego do anektowanego Krymu, był jedynym miastem obwodowym, które udało się zająć Rosjanom po 24 lutego. Doszło do tego w pierwszych dniach inwazji.

Po ponad ośmiu miesiącach okupacji strona rosyjska ogłosiła wycofanie swoich wojsk z prawego (zachodniego) brzegu Dniepru. W piątek władze Ukrainy poinformowały o odzyskaniu kontroli nad Chersoniem.

W internecie pojawiło się wiele nagrań, na których widać radość mieszkańców Chersonia z wyzwolenia miasta - bawili się oni na ulicach, śpiewali i wznosili ukraińskie flagi.

Rano aktywiści ukraińskiego ruchu Żółta Wstążka poinformowali, że zaczęli demontować w mieście tablice pamiątkowe umieszczone przez Rosjan podczas okupacji. Dotyczyły one wydarzeń z okresu II wojny światowej.

Rosjanie wysadzili słupy energetyczne

Szef rady obwodu chersońskiego Ołeksandr Samojłenko powiedział w ukraińskiej telewizji Suspilne, że maszty operatorów sieci komórkowej zostały w mieście zniszczone, ale łączność ma zostać przywrócona w najbliższych dniach.

W Chersoniu są także problemy z prądem, ponieważ wcześniej Rosjanie wysadzili w powietrze słupy energetyczne.  

W najbliższym czasie przywiezione zostaną generatory, które zdołamy podłączyć, aby zapewnić działanie wodociągów - powiedział szef rady obwodowej. Ukraiński koncern energetyczny DTEK ocenił, że na odbudowę systemu energetycznego miasta trzeba około miesiąca.

>>> WOJNA W UKRAINIE. RELACJA MINUTA PO MINUCIE <<<

Potrzebne jedzenie

Chersoń potrzebuje również dostaw produktów spożywczych.

Są one niezbędne jako pomoc humanitarna i aby zapełnić półki sklepów - powiedział Samojłenko. Zapewnił też, że przywiezione zostaną lekarstwa i że władze pracują nad przywróceniem pomocy medycznej.

Za kilka dni zakończy się przeczesywanie terenu w poszukiwaniu grup dywersyjnych i dezerterów rosyjskich. Wtedy miasto znów zacznie żyć zwykłym życiem - ocenił szef rady obwodowej.

Rosjanie zaminowali opuszczone tereny

Na razie jest zbyt wcześnie by mówić, że wszystko opanowaliśmy i że wszystko jest pod kontrolą - ogłosiła rzeczniczka ukraińskiego dowództwa operacyjnego Południe Natalia Humeniuk, której wypowiedź przekazał portal Ukrainska Prawda.

Opisywała, że oddziały ukraińskie "doszły już niemal wszędzie do prawego brzegu" Dniepru. Wojska Rosji są na drugim brzegu rzeki. Wycofując się Rosjanie nie porzucali tych obszarów bez żadnych działań. 

Liczne tereny zostały zaminowane, jest wiele pułapek - powiedziała Humeniuk. Jak dodała, w armii rosyjskiej panuje nieład i część grup pozostawionych w obwodzie chersońskim porzucono "przez zaniedbanie", a część w sposób zorganizowany.

Pozostawieni Rosjanie otrzymali polecenie, by niszczyć umundurowanie, przebierać się w odzież cywilną i samodzielnie próbować przeprawy na lewy (wschodni) brzeg Dniepru.

Na razie bardzo trudno jest określić, ile zostało tych "zapomnianych dusz" - powiedziała Humeniuk.

Biały Dom: Odzyskanie Chersonia to nadzwyczajny sukces Ukrainy

Wydaje się, że Ukraińcy właśnie odnieśli niezwykłe zwycięstwo: jedyna stolica obwodu, którą Rosjanie zajęli podczas tej wojny jest teraz z powrotem pod flagą ukraińską - powiedział doradca prezydenta USA ds. bezpieczeństwa narodowego Jake Sullivan dziennikarzom na pokładzie prezydenckiego samolotu, którym Joe Biden leci do stolicy Kambodży Phnom Penh na szczyt Stowarzyszenia Narodów Azji Południowo-Wschodniej (ASEAN).

To wspaniała chwila, możliwa dzięki niesamowitej wytrwałości Ukraińców, ich umiejętnościom i zjednoczonemu, nieustannemu wsparciu USA i naszych sojuszników - dodał doradca Bidena.

Sullivan powtórzył też, że Waszyngton nie będzie naciskał na władze w Kijowie, by podjęły negocjacje z Rosją zmierzające do dyplomatycznego zakończenia wojny.

Ukraina jest "partią pokoju" w tym konflikcie, a Rosja "partią wojny". Rosja najechała Ukrainę. Gdyby Rosja zdecydowała się przerwać walki i wycofać z Ukrainy, byłby to koniec wojny. Gdyby Ukraina zdecydowała się przerwać walki, byłby to koniec Ukrainy - podkreślił.