Nawet jeśli Pokrowsk upadnie, nie zmieni to znacząco sytuacji na froncie w Ukrainie - przekonuje pułkownik Ants Kiviselg, szef Centrum Wywiadu Estońskich Sił Obronnych. Informując, że obie strony znalazły się w impasie, wojskowy przedstawia również trzy potencjalne scenariusze dalszego przebiegu wojny za naszą wschodnią granicą.

  • Pułkownik Ants Kiviselg, szef Centrum Wywiadu Estońskich Sił Obronnych, twierdzi, że nie ma zagrożenia, iż w najbliższych dniach Rosjanie przejmą kontrolę nad Pokrowskiem.
  • W jego opinii sytuacja na froncie pozostaje stabilna, a Rosjanie ponoszą poważne straty, nie osiągając przełomu strategicznego.
  • Estoński oficer przedstawił trzy potencjalne scenariusze dalszego przebiegu wojny w Ukrainie. Szczegóły znajdziesz w poniższym artykule.
  • Więcej informacji dot. wojny w Ukrainie (i nie tylko!) znajdziesz na stronie głównej RMF24.pl.

Rosyjskie natarcie w rejonie Pokrowska

Pułkownik Ants Kiviselg, szef Centrum Wywiadu Estońskich Sił Obronnych, powiedział, cytowany przez portal ERR, że mimo zintensyfikowanych rosyjskich ataków na Pokrowsk, to położone w obwodzie donieckim miasto nie jest obecnie zagrożone szybkim upadkiem.

Estoński oficer stwierdził, że aktualnie około jedna trzecia wszystkich starć na froncie toczy się właśnie w tym rejonie. Podkreślił, że doniesienia rosyjskich sił o okrążeniu ukraińskich oddziałów w rejonie Myrnohradu czy Pokrowska należy traktować z dużą rezerwą.

Oczywiście jest jasne, że prędzej czy później Ukraina będzie musiała wycofać swoje jednostki z rejonu Pokrowska. Ale jak już mówiłem, wpadnięcie Pokrowska w ręce Rosjan nie przesądzi o ogólnym obrazie wojny w Ukrainie - powiedział. Zwrócił uwagę, że siły ukraińskie utworzyły linie obronne zarówno na północ, jak i na zachód od miasta, co powinno zapobiec poważnemu przełamaniu sił rosyjskich.

Zagrożenie z powietrza

W opinii Antsa Kiviselga znacznie większym zagrożeniem są ataki dronami i rakietami na infrastrukturę energetyczną Ukrainy. Pułkownik wspomniał zmasowany atak powietrzny z 30 października, kiedy Rosjanie wystrzelili ponad 650 bezzałogowców i 52 różnego rodzaju pociski.

Pociski mają znacznie większą siłę rażenia niż drony uderzeniowe, w związku z czym Ukraińcy znaleźli się w trudnej sytuacji - podniesienie się po takich zniszczeniach jest bardzo trudne, a w niektórych przypadkach niemożliwe - wyjaśnił. Według niego celem rosyjskich ataków powietrznych jest złamanie woli oporu Ukrainy w nadchodzących miesiącach.

Trzy scenariusze

Szef Centrum Wywiadu Estońskich Sił Obronnych przedstawił również trzy potencjalne scenariusze dalszego przebiegu wojny w Ukrainie:

  • Zawieszenie broni - obie strony nie będą w stanie przełamać frontu, co doprowadzi do tymczasowego rozejmu na obecnych liniach.
  • Zmniejszenie wsparcia dla Ukrainy - mało prawdopodobny scenariusz, w którym wojna zakończyłaby się na warunkach Rosji, a Ukraina straciłaby suwerenność.
  • Kryzys wewnętrzny w Rosji - również mało realny, zakładający, że niestabilność społeczno-gospodarcza w kraju zmusi Władimira Putina do negocjacji.

Najbardziej prawdopodobny, według Antsa Kiviselga, jest jednak dalszy ciąg rosyjskiej agresji w obecnej formie, bez większych zmian na froncie. Zdaniem estońskiego oficera prezydent Rosji nie może sobie pozwolić na porażkę, a jego niechęć do ustępstw zmusza Moskwę do kontynuowania wojny.