Kurs rosyjskiego rubla spadł w poniedziałek do rekordowo niskiego poziomu po ogłoszeniu przez państwa zachodnie nowych sankcji wymierzonych w Rosję. Na rynku azjatyckim kurs rubla spadł do 119,50 w stosunku do dolara, co oznacza spadek o 30 proc. w porównaniu z piątkowym zamknięciem notowań. Później kurs wzrósł do poziomu około 110 rubli za dolara. Te dane zmieniają się jednak błyskawicznie. Przed godziną 10 czasu polskiego pojawiły się informacje, że rosyjski bank centralny podniósł główną stopę procentową z 9,5 do 20 proc.

Jak wynika z wewnętrznego dokumentu, Centralny Bank Federacji Rosyjskiej nakazał profesjonalnym uczestnikom rynku akcji wstrzymanie od poniedziałku rano realizacji wszystkich zleceń sprzedaży rosyjskich papierów wartościowych przez zagraniczne osoby prawne i fizyczne.

Całkowite załamanie kursu rubla?

Rosyjski bank centralny ogłosił w niedzielę szereg środków mających na celu wsparcie rynków krajowych, próbując złagodzić w ten sposób konsekwencje nałożonych sankcji, które zablokują niektórym rosyjskim bankom dostęp do międzynarodowego systemu płatności SWIFT. Bank centralny wznowi m.in. skup złota na rynku krajowym.

Z zeszłym tygodniu rubel został wsparty interwencją rosyjskiego banku centralnego, do czego doszło pierwszy raz od 2014 roku, gdy było to związane z rosyjską aneksją Krymu.

Analitycy holenderskiego Rabobanku stwierdzili, że ostatnia pomoc dla rubla okaże się całkowicie nieskuteczna wobec najnowszych zachodnich sankcji.

"Nawet złoto nie jest płynne, jeśli nie można go wymienić na walutę. Dzisiaj (w poniedziałek - PAP) nastąpi całkowite załamanie kursu rubla" - napisali analitycy.

TU ZNAJDZIESZ NAJNOWSZE INFORMACJE Z UKRAINY

Bank centralny podnosi główną stopę procentową z 9,5 do 20 proc.

Rosyjski bank centralny poinformował w poniedziałek około godziny 10 polskiego czasu o podwyższeniu głównej stopy procentowej z 9,5 do 20 proc. Ma to powstrzymać deprecjację rubla i wzrost inflacji. Bank centralny nakazał również rosyjskim firmom sprzedawanie 80 proc. wpływów walutowych.

"Warunki zewnętrzne rosyjskiej gospodarki drastycznie się zmieniły" - napisał bank w komunikacie o zmianie stóp. "Zapewnimy wzrost oprocentowania depozytów do poziomów potrzebnych do tego, by zrekompensować zwiększone ryzyko deprecjacji i inflacji" - dodano.

Kurs rosyjskiego rubla spadł w poniedziałek do rekordowo niskiego poziomu po ogłoszeniu w weekend przez państwa zachodnie nowych sankcji wymierzonych w Rosję z powodu jej agresji na Ukrainę, w tym ograniczenia wobec rezerw walutowych kraju.


W poniedziałek kurs rubla na rynku azjatyckim spadł do 119,50 w stosunku do dolara, czyli o 30 proc. w porównaniu z piątkiem.

Przyjęte przez USA, Unię Europejską, Wielką Brytanię i ich sojuszników sankcje zakładają m.in. odcięcie niektórych rosyjskich banków od międzynarodowego systemu płatności SWIFT, restrykcje wobec rosyjskiego banku centralnego, mające ograniczyć możliwość korzystania z rezerw walutowych oraz działania przeciwko rosyjskim oligarchom.

"FT": Pierwszy rosyjski oligarcha wypowiedział się przeciw wojnie

Oligarcha Michaił Fridman nazwał wojnę na Ukrainie "tragedią" i wezwał do zakończenia "rozlewu krwi" - napisał w niedzielę "Financial Times".

Fridman jest pierwszym rosyjskim biznesmenem, który opowiada się przeciwko wywołanemu przez Rosję konfliktowi - zwrócił uwagę brytyjski dziennik.

W liście przesłanym w piątek pocztą internetową pracownikom londyńskiej centrali należącej do niego firmy inwestycyjnej LetterOne, do którego dotarł "FT", rosyjski miliarder wyraził przekonanie, że "wojna nigdy nie może być odpowiedzią".

"Urodziłem się na zachodniej Ukrainie, gdzie mieszkałem do 17 roku życia. Moi rodzice są ukraińskimi obywatelami i mieszkają we Lwowie - moim ulubionym mieście" - napisał Fridman w cytowanym przez "FT" liście. Oligarcha wyjaśnił, że "długie lata tworzył i rozwijał biznes jako obywatel Rosji".

"Jestem głęboko związany z Rosjanami i Ukraińcami i postrzegam obecny konflikt jako tragedię dla obu narodów" - stwierdził Fridman w przesłanym e-mailu, który cytuje "FT".