Prezydent Donald Trump we wtorek rozmawiał telefonicznie z prezydentem Rosji Władimirem Putinem. Ich rozmowa trwała 1 godzinę i 15 minut. Jednym z jej tematów był "ukraiński atak dronowy na Rosję". Putin miał powiedzieć Trumpowi, że "Rosja będzie musiała odpowiedzieć na ukraińskie ataki dronów". Przywódca Rosji zaproponował też swój udział w rozmowach z Iranem.

Telefoniczna rozmowa Donalda Trumpa z Władimirem Putinem trwała 75 minut. 

Trump powiadomił na platformie Truth Social, że podczas rozmowy omówiono niedawny atak Ukrainy na lotniska wojskowe w Rosji i "różne inne ataki, które są przeprowadzane przez obie strony".

Podczas rozmowy Putin miał powiedzieć Trumpowi dobitnie, że "Rosja będzie musiała odpowiedzieć na ostatni atak na lotniska".

Chodzi o operację specjalną "Pajęczyna" przeprowadzoną w niedzielę przez Służbę Bezpieczeństwa Ukrainy (SBU). Akcja polegała na jednoczesnym uderzeniu na cztery lotniska wojskowe w Rosji: uszkodzono 41 samolotów rosyjskiego lotnictwa strategicznego, w tym A-50, Tu-95, Tu-22 M3 i Tu-160. W ocenie SBU szacowany koszt zniszczonych maszyn strategicznych wynosi ponad 7 mld dolarów.

"To była dobra rozmowa, ale nie taka, która doprowadzi do natychmiastowego pokoju" - napisał na platformie Truth Social Donald Trump. 

Prezydenci USA i Rosji rozmawiali także o Iranie. "Powiedziałem prezydentowi Putinowi, że Iran nie może mieć broni nuklearnej. Uważam, że w tej sprawie byliśmy zgodni" - przekazał Trump. Putin zaproponował swój udział w rozmowach z Iranem. "Moim zdaniem Iran opóźnia decyzję w tej niezwykle ważnej sprawie i będziemy potrzebować jednoznacznej odpowiedzi bardzo szybko!" - podkreślił Trump.

Przypomnijmy, w środę irański przywódca duchowy i polityczny ajatollah Ali Chamenei oświadczył, że propozycja administracji USA dotycząca umowy nuklearnej jest sprzeczna z interesami narodowymi Iranu. Teheran kategorycznie nie zgadza się na całkowity zakaz wzbogacania uranu, a zarazem zapewnia, że jego polityka jądrowa ma wyłącznie pokojowy charakter. USA zarzucają władzom Iranu, że pracują nad stworzeniem broni nuklearnej.

Ataki na mosty

Na kilka godzin przed rozmową z Trumpem, rosyjski przywódca podał w wątpliwość sens organizacji kolejnych rozmów pokojowych z Ukrainą. Uzasadnił to ostatnimi katastrofami kolejowymi, które nazwał "aktami terroru" i za które pełną odpowiedzialnością obarczył ukraińskie władze.

Podczas transmitowanego w telewizji spotkania z wyższymi urzędnikami Putin oświadczył, że ataki na mosty w Rosji, w których zginęło siedem osób, a 115 zostało rannych, to "śmiertelne ataki terrorystyczne". Dodał, że dla Moskwy ukraińska odpowiedzialność za nie nie pozostawia wątpliwości i w konsekwencji pod dużym znakiem zapytania stawia dalsze rokowania pokojowe.

W niedzielę ukraińskie Centrum Przeciwdziałania Dezinformacji ostrzegło, że ataki na mosty kolejowe w Rosji mogły być operacjami "pod fałszywą flagą", za pomocą których Rosja chciała przedstawiać Ukrainę jako kraj terrorystyczny. We wtorek natomiast Służba Bezpieczeństwa Ukrainy poinformowała, że uszkodziła Most Krymski, który łączy okupowany przez rosyjskie wojska półwysep z kontynentalną częścią Rosji.