​Po trzech tygodniach nieobecności w przestrzeni publicznej rosyjski minister obrony Siergiej Szojgu ponownie zabrał głos ws. wojny w Ukrainie. Zarzucił państwom zachodnim, że chcą sprowokować Kijów do walki "do ostatniego Ukraińca".

Szef rosyjskiego resortu obrony powiedział, że Rosja "konsekwentnie realizuje plan wyzwolenia" terytoriów kontrolowanych przez separatystów z samozwańczych Donieckiej Republiki Ludowej oraz Ługańskiej Republiki Ludowej.

Szojgu oskarżył także Zachód o przeciąganie konfliktu w Ukrainie. Stany Zjednoczone i kontrolowane przez nie kraje zachodnie robią wszystko, aby jak najbardziej opóźnić specjalną operację wojskową. Rosnące dostawy zagranicznej broni wyraźnie pokazują ich zamiary sprowokowania reżimu kijowskiego do walki "do ostatniego Ukraińca" - powiedział minister.

Szojgu zaznaczył, że rosyjska armia wprowadzi nowe metody prowadzenia działań wojennych, aby "lepiej dostosować się" do współczesnych warunków. W tym celu armia oraz marynarka zostaną wyposażone w nowy, zaawansowany sprzęt.

Minister zaznaczył, że w szczególności trzeba rozwijać system łączności w wojsku, w tym wykorzystując technologie z elementami sztucznej inteligencji. Ich użycie pozwoliłoby już dziesięć razy skrócić czas wprowadzania oznaczenia celów do systemów broni dalekiej zasięgu o wysokiej precyzji, takich jak Kalibr i Kindżał - powiedział.

Szojgu zapowiedział, że Południowy Okręg Wojskowy w tym roku otrzyma ponad 3 tys. jednostek uzbrojenia i sprzętu, zostanie także oddanych do eksploatacji 170 obiektów infrastruktury wojskowej. Flota Północna otrzyma z kolei ponad 500 jednostek nowoczesnej broni, co ma zapewnić "niezawodną ochronę i suwerenność Rosji" na północnych granicach.

Wystąpienie Siergieja Szojgu w radzie wojskowej było pierwszym publicznym wystąpieniem ministra od trzech tygodni. Ostatni raz wypowiadał się 29 marca, a wcześniej nie był widziany od 11 marca. W mediach pojawiały się spekulacje, że Szojgu przeszedł zawał serca i jest w trakcie rehabilitacji.