Przeciw osobom znajdującym się w kombinacie Azowstal, gdzie walczą obrońcy Mariupola nad Morzem Czarnym, może zostać użyta broń chemiczna – przekazał ukraiński wywiad. Wicepremier Ukrainy natomiast poinformowała, że wciąż nie ma ustaleń w sprawie korytarza humanitarnego z zakładu, gdzie zostali obrońcy miasta i ukrywający się cywile. Jak zaznaczyła Iryna Wereszczuk, ogłoszony przez Rosje w trybie jednostronnym korytarz „nie zapewnia bezpieczeństwa”.

"Według najnowszych danych, aby uniknąć strat wśród żołnierzy Sił Zbrojnych Federacji Rosyjskiej, może dojść do tak zwanego ‘wykurzenia’ ukraińskich obrońców i ludności cywilnej z pomieszczeń przedsiębiorstwa" - ocenił ukraiński wywiad.

W tym celu rosyjskie dowództwo zamierza przeprowadzić ataki bombowo-rakietowe przy użyciu artylerii i lotnictwa, a jednocześnie jednostki rosyjskich "wojsk obrony radiacyjnej, chemicznej i biologicznej mają zastosować rozpylacze z bronią chemiczną - napisano w komunikacie.

Według wywiadu potwierdzeniem tych przypuszczeń może być m.in. rozpowszechnianie przez stronę rosyjską kłamliwych doniesień o obecności w Ukrainie broni chemicznej i biologicznej oraz dobieranie miejsc umożliwiających przechowywanie amunicji z trującymi substancjami bojowymi.

Wicepremier: Nie ma ustaleń z Rosją w sprawie korytarza humanitarnego z zakładów Azowstal

Strona ukraińska dąży do porozumienia, które pozwoli na ewakuację z Azowstalu ukrywających się tam cywili i rannych żołnierzy. "Dzisiaj strona rosyjska po raz kolejny poinformowała o korytarzu dla wyprowadzenia cywilów z Azowstalu. W to można by uwierzyć, jeśli by Rosjanie wcześniej wiele razy nie zrywali korytarzy humanitarnych" - napisała Iryna Wereszczuk na kanale w Telegramie.

Zaznaczyła, że "korytarz humanitarny zostaje otwarty po uzgodnieniu przez obie strony. Korytarz ogłoszony przez jedną stronę nie zapewnia bezpieczeństwa i dlatego właśnie nie jest korytarzem humanitarnym".

"Oficjalnie i publicznie oświadczam: na dzień dzisiejszy nie ma ustaleń w sprawie korytarzy humanitarnych z Azowstalu" - podkreśliła.

Dodała, że Ukraina zwróciła się do sekretarza generalnego ONZ z prośbą, by wystąpił jako "inicjator i gwarant" korytarza humanitarnego dla cywilów. Kijów poprosił m.in., by w kolumnie humanitarnej obecni byli przedstawiciele ONZ i Międzynarodowego Komitetu Czerwonego Krzyża.

"Mamy nadzieję, że rozmowy sekretarza generalnego ONZ z przedstawicielami Rosji przyniosą rezultaty" - napisała Wereszczuk.

"Rosjanie strzelają w Azowstal ze wszystkiego, co mają"

Mariupol znajduje się w oblężeniu rosyjskich wojsk od początku marca. W mieście trwają ciągłe ostrzały i bombardowania. Sytuacja mieszkańców jest katastrofalna - według ostrożnych szacunków mogło tam już zginąć ponad 20 tys. osób.

Zakłady metalurgiczne Azowstal to jedyne miejsce, gdzie wciąż walczą obrońcy Mariupola, a także ukrywają się tysiące mieszkańców miasta.

W sobotę doradca prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego Ołeksij Arestowycz powiedział, że siły rosyjskie strzelały w zakłady Azowstal ze wszystkiego, co mają - "z morza, z powietrza, z lądu, wykorzystywane są czołgi, wszystko, co może strzelać, strzela w Azowstal".