W kręgach związanych z ludźmi rządzącymi Rosją pojawił się głos sprzeciwu wobec bezprecedensowej agresji na Ukrainę. Solidarność z zaatakowanym narodem wyrażają w internecie rodziny urzędników i oligarchów.

Jedną z osób, które pokazały w sieci swoją solidarność z zaatakowanymi Ukraińcami, jest Katerina Pieskowa - była żona rzecznika Kremla Dmitrija Pieskowa. Opublikowała ona na swoim Instagramie m.in. serce w barwach ukraińskiej flagi. W innym poście apelowała, by zakończyć wojnę i przestać zabijać dzieci. 

Sprzeciw wobec wojny wyraziła również córka Pieskowa - Lizawieta. Jak podaje "Newsweek", w stories na Instagramie opublikowała ona hasło "Nie dla wojny". Później usunęła ten wpis. 

Kolejną osobą, która postanowiła powiedzieć "nie" rosyjskiej agresji na Ukrainę, jest Sofia Abramowicz, córka oligarchy Romana Abramowicza, właściciela klubu Chelsea Londyn. Opublikowała grafikę "Rosja chce wojny z Ukrainą", na której słowo "Rosja" zostało przekreślone, a nad nim dopisano "Putin".

"Największym kłamstwem kremlowskiej propagandy jest to, że większość Rosjan jest z Putinem" - głosił napis na grafice udostępnionej przez córkę Abramowicza. Poniżej widniał też przekreślony wizerunek rosyjskiego przywódcy.

Do głosów przeciw wojnie dołączyli też m.in. Tatiana Jumaszewa - córka byłego prezydenta Rosji Borysa Jelcyna czy zięć ministra obrony Siergieja Szojgu - Aleksiej Stoliarow.