Niemcy nie będą się sprzeciwiać, jeśli Polska wyśle niemieckie czołgi Leopard 2 na Ukrainę - stwierdziła minister spraw zagranicznych Niemiec Annalena Baerbock w wywiadzie dla francuskiej telewizji LCI. W spotkaniu w Ramstein nie osiągnięto porozumienia w kwestii zgody Niemiec na przekazanie Ukrainie wyprodukowanych w Niemczech czołgów.

Zapytana o sytuację, w której Polska zdecydowałaby się na wysłanie swoich czołgów Leopard 2 bez zgody Niemiec, Baerbock stwierdziła: "Na razie pytanie takie nie zostało nam zadane, ale gdyby nas o to zapytano, nie będziemy stawać na drodze" - poinformowała agencja Reutera.

Niemiecka minister spraw zagranicznych dodała, że Niemcy muszą uzgodnić z innymi krajami wspólne stanowisko w sprawie ciężkiej broni dla Ukrainy. Nie ma sensu się nawzajem oskarżać - mówiła Annalena Baerbock.

Po spotkaniu w Ramstein

W amerykańskiej bazie w Ramstein w piątek odbyło się spotkanie grupy kontaktowej ds. wsparcia obronnego Ukrainy. Nie przyniosło ono jednak rozstrzygnięcia w postaci zgody Niemiec na przekazanie Ukrainie czołgów Leopard 2 - na co przed spotkaniem bardzo liczyła Ukraina.

W piątek polski premier Mateusz Morawiecki zapowiedział, że w przypadku braku zgody Niemiec na przekazanie Leopardów na Ukrainę, Polska będzie budować "mniejszą koalicję" państw, gotowych przekazać część swoich nowoczesnych czołgów dla walczącego sąsiada. Nie będziemy patrzeć biernie, jak Ukraina się wykrwawia. Ukraina i Europa wygrają tę wojnę - z Niemcami czy bez - podkreślił premier.

Wysłanie Leopardów na Ukrainę to kwestia polskiej i europejskiej racji stanu. Nie pozwolimy, żeby Rosja zdobyła Kijów, a potem podpaliła całą Europę. Decyzja o wsparciu wojska ukraińskiego ma uzasadnianie i polityczne, i moralne. Mam nadzieję, że Niemcy zrozumieją to prędzej niż później - wyjaśnił stanowisko polskiego rządu premier Mateusz Morawiecki.