W rosyjskim Biełgorodzie było słychać rano eksplozje – podaje Reuters. Przyczyna wybuchu nie jest znana.

We Lwowie, Tarnopolu i obwodzie chmielnickim, na zachodzie Ukrainy, doszło w poniedziałek rano do eksplozji w wyniku rosyjskich ostrzałów. Wcześniej Rosjanie zaatakowali rakietami centrum Kijowa, Zaporoże oraz w miasta obwodów dniepropietrowskiego i mikołajowskiego. Najnowsze doniesienia mówią o eksplozjach na wschodzie kraju: w Charkowie, Odessie i okolicach Krzemieńczuka.

Reuters, powołując się na świadków, informuje także o wybuchach w rosyjskim Biełgorodzie, w pobliżu granicy z Ukrainą.

Światek przekazał agencji, że słyszał ogromny huk. Zadrżały też szyby.

Przyczyna wybuchu nie jest na razie znana. Nie wiadomo, czy jest to ukraińska odpowiedź na rosyjski ostrzał.

Ataki na centrum Kijowa

W centrum Kijowa doszło nad ranem do potężnych eksplozji. Doradca szefa MSW Ukrainy poinformował, że osiem osób zginęło i 24 zostały ranne. Po godzinie 8:00, a potem po 9:00 doszło do kolejnych wybuchów. W sumie doszło do zmasowanego rosyjskiego ataku rakietowego na szereg miast w większości regionów Ukrainy.

Pociski spadły m.in. na Lwów, Tarnopol i obwód chmielnicki na zachodzie Ukrainy.

W nocy w rosyjskim ataku rakietowym na miasto Słowiańsk w obwodzie donieckim na wschodzie Ukrainy zginęły cztery osoby, a dwie zostały ranne.

Ostateczna lista celów nie jest jeszcze znana, bo coraz to pojawiają się doniesienia o przelatujących pociskach kierowanych. Wiadomo jednak, że Rosjanie tego poranka wycelowali rakiety w głównie w cele cywilne.