W weekend w Monachium odbyła się konferencja ds. bezpieczeństwa, której głównym tematem była wojna w Ukrainie. "Negocjacje w nie najlepszym stylu, ale się rozpoczęły, co zbliża nas prawdopodobnie do jakiegoś zawieszenia broni. Ale na jakich warunkach i czy będą to warunki akceptowalne dla Ukrainy - tutaj trzeba postawić duży znak zapytania" - komentował analityk Wojciech Lorenz z Polskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych w internetowym Radiu RMF24.

Podczas konferencji w Monachium specjalny wysłannik USA ds. Ukrainy i Rosji gen. Keith Kellogg poinformował, że przedstawiciele państw europejskich nie będą obecni przy rozmowach pokojowych. Przy stole zasiądą Rosja i Ukraina, a pośredniczyć będą Stany Zjednoczone. 

Obawiamy się, że negocjacje bez udziału Europy świadczą o jej słabości, o tym, jak jest postrzegana przez USA. I trudno się dziwić, że jest postrzegana jako słaba i jako nie ten partner, który w negocjacjach powinien uczestniczyć. To jest jeden z tych głównych przekazów płynących ze szczytu, który wstrząsnął po raz kolejny Europą - zauważył ekspert.

W związku z wydarzeniami, jakie miały miejsce podczas konferencji, prezydent Francji Emmanuel Macron zdecydował się zorganizować w poniedziałek pilny szczyt w Paryżu z przedstawicielami państw Unii Europejskiej. 

Widać, że Stany Zjednoczone nie traktują poważnie państw europejskich, nie traktują poważnie Unii Europejskiej. Sam Trump traktuje w zasadzie Unię jako rywala i przeciwnika, więc takie naprędce działanie, zwołanie szczytu i wykorzystanie tego szoku do tego, żeby Europa zadeklarowała o wiele więcej możliwego wsparcia dla Ukrainy niż do tej pory, to jest naturalne działanie, które trzeba podjąć. Trzeba pokazać Stanom Zjednoczonym, że jesteśmy gotowi coś położyć na stole i że interesy Europy powinny być uwzględnione - zauważa Lorenz. 

Prezydent Ukrainy podczas konferencji mówił o stworzeniu europejskiej armii, analityk nie sądzi jednak, że będzie to przedmiotem rozmów w Paryżu. 

Będzie rozmowa o tym, jak szybko jesteśmy w stanie zwiększyć nakłady na obronność, jaki poziom tych wydatków na obronność ustalić, jako nowy cel dla państw europejskich, co zrobić z tymi państwami, które ciągle jadą na gapę i ciągle nie rozumieją, jak poważna jest sytuacja. (...) Tutaj jest naprawdę potrzebna mocno trzeźwa rozmowa i wywarcie presji na te państwa, bo już są daleko z tyłu, a przez nie także cała Europa - powiedział w internetowym Radiu RMF24 ekspert. 

Wojciech Lorenz zwrócił uwagę, że ciężko jest przewidzieć, w którym kierunku pójdą negocjacje i jak będą do nich nastawione Stany Zjednoczone. Trzeba zdawać sobie sprawę z tego, że ta dynamika polityczna może narzucać przebieg tych negocjacji - dodał. 

Po jeszcze więcej informacji odsyłamy Was do naszego internetowego Radia RMF24

Słuchajcie online już teraz!

Radio RMF24 na bieżąco informuje o wszystkich najważniejszych wydarzeniach w Polsce, Europie i na świecie.