"Nawet jeżeli wojna się zakończy, to będzie oznaczało, że muszą zostać wyciągnięte konsekwencje" – mówił w Tallinie prezydent Andrzej Duda. "Ukraina musi być odzyskana w granicach uznanych międzynarodowo. Rosja musi zapłacić odszkodowania za to, co zniszczyła na Ukrainie i ludzie odpowiedzialni za zbrodnie wojenne na Ukrainie muszą ponieść konsekwencje karne" - dodał.

Zapytany o to, jak może wyglądać sytuacja po zakończeniu wojny na Ukrainie prezydent Andrzej Duda podkreślił, że "żaden uczciwy przywódca i żadne uczciwe państwo nie będzie uważało, że nic się nie stało".

Jego zdaniem, "nie może to być business as usual. Dlatego, że usual nie było tak, że mordowano ludzi, a potem udawano, że nic się nie stało". Nie wyobrażam sobie, aby istniała taka możliwość, żeby robiono normalnie interesy z Rosją, z rosyjskimi firmami - zastrzegł Duda.

Prezydent wyraził nadzieję, że wszyscy uczciwie patrzący na świat politycy i przedstawiciele biznesu widzą, iż "Gazprom nie był normalną firmą, jak twierdzili niektórzy w Europie". Gazprom był po prostu rosyjskim sposobem - i jest rosyjskim sposobem - na realizację polityki imperialnej. Miał rozszerzać wpływy Rosji na obszarze europejskim poprzez dominację energetyczną, która będzie mogła prowadzić do sterowania państwami poprzez szantaż energetyczny. Taki był cel w gruncie rzeczy. Po prostu panowanie nad Europą, a przy okazji robienie interesu, jeżeli to możliwe - tłumaczył.

Doświadczenia zetknięcia się z podmiotem, który patrzy na działalność handlową zupełnie inaczej niż podmioty z państw zachodnioeuropejskich - gdzie są pewne wartości i które kierują się pewnymi zasadami i wartościami - mam nadzieję, że będzie na tyle dobrą lekcją dla całego biznesu, przede wszystkim w Unii Europejskiej, ale także i na świecie, żeby na przyszłość nigdy z podmiotami rosyjskimi nie robić business as usual - zauważył Duda.