Prezydent Stanów Zjednoczonych Joe Biden udzielił wywiadu telewizji MSNBC. Mówił w nim, że utrzymanie jedności Zachodu jest jego największym zmartwieniem. Zapowiedział, że polityka zagraniczna będzie jednym z głównych tematów w jego kampanii wyborczej.

Jedną rzeczą, którą się martwiłem - i którą zawsze się martwię - jest to, że Władimir Putin uważał, iż potrafi złamać solidarność Zachodu. Bo jeśli to się stanie, jesteśmy w prawdziwych tarapatach - powiedział Joe Biden wywiadzie udzielonym MSNBC w Nowym Jorku, jednej z niewielu rozmów na żywo, jakie odbył podczas swojej prezydentury.

Prezydent Stanów Zjednoczonych zaznaczył jednak, że był w stanie nie tylko utrzymać jedność NATO i skupić się na pomocy Ukrainie - by "zapewnić, że najpoważniejsza inwazja od czasu II wojny światowej się nie udała" - ale też skłonić do tego łącznie 40 państw, w tym także tych spoza Europy

Widzimy dziś Japonię, która angażuje się w sprawy Europy i pomaga Ukrainie - zaznaczył. 

Amerykański prezydent odmówił odpowiedzi na pytanie, czy miał uprzednią wiedzę o zamiarze przeprowadzenia buntu przez szefa Grupy Wagnera Jewgienija Prigożyna. Zapytany natomiast, czy myśli, że gdyby prezydentem był Donald Trump, ostrzegłby Władimira Putina o planach spisku, odpowiedział: O Boże, nie wiem. Wolę o tym nie myśleć zbyt często.

Joe Biden skrytykował decyzję Sądu Najwyższego

Joe Biden w rozmowie odniósł się też do swojej krytyki decyzji Sądu Najwyższego, który zakazał uczelniom uwzględniać rasy jako jednego z kryteriów przyjęcia na studia w celu zwiększenia różnorodności swoich studentów. Podczas wystąpienia w Białym Domu prezydent USA skrytykował decyzję i powiedział, że "to nie jest normalny sąd"

Jak wyjaśnił w MSNBC, odniósł się w ten sposób do faktu, że zarówno czwartkową, jak i wcześniejszą decyzją w sprawie aborcji Sąd Najwyższy obalił trwające od dekad ugruntowane prawo.

To jest po prostu tak bardzo sprzeczne z podstawowym systemem wartości Amerykanów. I myślę, że zdecydowana większość Amerykanów nie zgadza się z wieloma decyzjami, które podejmują - powiedział. Jednocześnie wypowiedział się przeciwko reformom Sądu Najwyższego, takim jak zwiększenie jego składu.