​Atak ukraińskich dronów na jeden z największych w Rosji kombinatów metalurgicznych w Nowolipiecku. Władze w Kijowie mówią o wyrządzeniu dużych szkód w zakładach. Rosjanie bagatelizują ten atak.

Z informacji dziennikarza RMF FM Krzysztofa Zasady wynika, że akcja miała zostać zorganizowana przez Służbę Bezpieczeństwa Ukrainy oraz wywiad wojskowy

W stronę Nowolipiecka poleciały co najmniej trzy samoloty bezzałogowe, co najmniej jeden trwafił w instalacje kombinatu. 

Na filmach widać poteżną eksplozję i kilkudziesięciometrową kulę ognia. W zakładach wybuchł - jak twierdzą Ukraińcy pożar na dużą skalę. Ewakuowano personel, uszkodzona miała zostać instalacja chłodząca, co ma spowodować dłuższy przestój kombinatu.

Z kolei Rosjanie i szefostwo firmy mówi o nikłych skutkach ataku - w mediach społecznościowych zarząd napisał, że pożar, który objął 2 metry kwadratowe już ugaszono i  nie ma większych zniszczeń. 

Nowolipiecki kombinat metalurgiczny produkuje dla rosyjskiej zbrojeniówki i realizuje rządowe zamówienia - surowce z tego przedsiębiorstwa służą do produkcji rosyjskich rakiet, artylerii, dronów. Jego właścicielem jest Władimir Lisin, rosyjski oligarcha związany z Władimirem Putinem. Według szacunków magazynu "Forbes" Lisin to jeden z trzech najbogatszych ludzi w Rosji.

 

Opracowanie: