Niedzielny rosyjski atak na Międzynarodowe Centrum Operacji Pokojowych i Bezpieczeństwa w Jaworowie w obwodzie lwowskim, w pobliżu granicy z Polską, był słyszalny m.in. w Lubaczowie na Podkarpaciu. Mieszkańcy przyznają, że nad ranem obudziły ich głośne wybuchy.

Lubaczów położony jest ok. 10 km od przejścia granicznego w Budomierzu. W linii prostej od Jaworowa podkarpackie miasto dzieli około 30 km.

Jak mówi Małgorzata, która mieszka w Lubaczowie, głośne wybuchy obudziły ją ok. 5 nad ranem. Przestraszyłam się. Najpierw słyszałam cztery wybuchy, potem chwila przerwy i kolejne dwa. Szyby w domu zadrżały - przyznaje.

Z kolei Agata, która mieszka w jeszcze bliżej położonej granicy miejscowości - Krowica Sama, też potwierdza, że słyszała wybuchy i widziała łunę ognia, a następnie dym po stronie Ukrainy.

Mieszkańcy innych miejscowości w pobliżu Lubaczowa, m.in. Szczutkowa, Młodowa, Budomierza czy Oleszyc także potwierdzają, że rano słyszeli wybuchy i widzieli dym unoszący się po ukraińskiej stronie.

Na lokalnych portalach internetowych udostępniono wiele filmów, na których widać łunę ognia, a następnie dym.

W niedzielę w wyniku rosyjskiego ataku na Międzynarodowe Centrum Operacji Pokojowych i Bezpieczeństwa w obwodzie lwowskim na zachodzie Ukrainy, w pobliżu granicy z Polską, zginęło 35 osób, a 134 zostały ranne.