To być może najbardziej efektywny ukraiński przyczółek w czasie ostatnich miesięcy wojny. Teren wokół położonej na lewym brzegu Dniepru wsi Krynki, stał się cmentarzyskiem dla rosyjskiego sprzętu. Straty okupantów w stosunku do ukraińskich wynoszą 5:1. Krynków broni 300 żołnierzy Kijowa. I robią to bardzo skutecznie.

Krynki stały się dla Rosjan jedną z najstraszniejszych pułapek od lutego 2022 - informuje portal Dzerkało Tyżnia. Według serwisu okupanci stracili tam pięć razy więcej jednostek ciężkiego sprzętu wojskowego niż Ukraińcy.

Przypadek Krynek analizował też dziennikarz niemieckiego "Bilda". Julian Roepcke zajmuje się oceną sytuacji na froncie. Podobnie jak większość ekspertów, którzy próbują zrozumieć, co dzieje się na najbardziej gorących odcinkach frontu, Roepcke czerpie swoją wiedzę z materiałów foto i wideo i analizy zdjęć satelitarnych.

Przyczółku Krynki bronić ma zaledwie 300 ukraińskich żołnierzy. To teren o powierzchni zaledwie 1 kilometra kwadratowego. Okupanci próbują tam atakować między innymi przy pomocy czołgów. To kosztowna taktyka, ponieważ na przeciwległej stronie Dniepru stacjonują siły Kijowa, które prowadzą ostrzał także z artylerii precyzyjnej.

"Rosjanie nie rozumieją albo nie chcą zrozumieć, że wpadają w jedną z najstraszniejszych pułapek tej wojny. (...) Przy pomocy dronów kamikadze, zachodnich systemów artyleryjskich o dużej precyzji i środków walki radioelektronicznej (Ukraińcy) już od prawie trzech miesięcy odpierają każdą rosyjską próbę natarcia" - zauważa Roepcke i szacuje, że najeźdźcy stracili tam już co najmniej 153 jednostki ciężkiego sprzętu, natomiast ukraińska armia - tylko 31, z czego połowę stanowiły działa artyleryjskie.

Zachodnia część obwodu chersońskiego, położona na prawym (zachodnim) brzegu Dniepru, w tym Chersoń, jest kontrolowana przez stronę ukraińską od listopada 2022 roku. Ziemie leżące po wschodniej stronie rzeki znajdują się pod rosyjską okupacją. 

Pierwsze doniesienia o przyczółku Krynki, bronionym przez nieliczne zgrupowanie ukraińskiej armii, pojawiły się jesienią ubiegłego roku. Ukraińcy przekroczyli rzekę w październiku i po walkach udało im się odrzucić Rosjan na odległość kilku kilometrów o brzegu. Jak informował wówczas brytyjski resort obrony, w Krynkach walczą głównie żołnierze piechoty morskiej.